|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-12-2022, 18:48 | #161 |
Reputacja: 1 | -AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA Berserk czuł zew krwi więc podbiegł i strzelił, aby rozpirzyć mu łeb. |
15-12-2022, 13:45 | #162 |
Reputacja: 1 | Gordon wypalił, ale jego szczęście w tym momencie się skończyło. Jeden z bandytów odepchnął atakującego go psa i strzelił w jego stronę. Pocisk uderzył w kamienny krzyż a odłamki poleciały na gordona. Sam pocisk zrikoszetował i wbił się może stopę od jego kolana. Kobieta również nie zamierzała odpuścić. posłała dwie serie nisko pociski odbijały się od płaskich nagrobków. Gordon był osaczony i przyciśnięty do ziemi. Gutierez widział ruch swojego kompana... Wiedział, że go nie przekona... Motocyklista odwrócił się i pociągnął za spust. Grubas w ostatniej chwili się uchylił... POciski zgruchotały stary nagrobek, który pękał i rozpadał się. Kontem oka dostrzegł tylko jak ostatni z motocyklistów chyba, przeżył bo ruszył biegiem w ich stronę i schował się za figurą anioła o ułamanym jednym skrzydle. Cruz był w amoku. Doskoczył wrzeszcząc i wypalił... Tym razem prosto w twarz i niemal z przyłożęnia... Uderzenie śrutu wbiło głowę przeciwnika w grzązką ziemię miedzy grobami i paskudnym odgłosem rozkwasiło ją jak zepsute jabłko... Krew i odłamki kości wraz z szlamowatą mazią rozbryznęły się po okolicy ochlapując cruza niemal od stup do głów... Zupełnie jakby jakiś krwawy demon pokonał kruczego demona... Wielkie Łowy zamieniały ludzi w bestie!... Psy dopadły reszte naganiaczy i rzuciły się na nich... Większość z nich strzelała bez wahania zabijając zwierzaki, jednak i te ich dopadły... Szarpały i gryzły... |
16-12-2022, 06:09 | #163 |
Reputacja: 1 | -AAAAAAAAAARrrrrrrrrrrrrrrrrrghhhhhhhh!.- rozległe po zabójstwie. Wciąż jednak byli tu wrogie. Słyszał ich. Gdzieś przy bramie. Gdzieś przy pomniku. Pamiętał jak widział Grubasa i Motocyklistę przez lunetę. Gdzieś tam są i pobiegł. |
16-12-2022, 06:47 | #164 |
Reputacja: 1 | Alfonso nie rezygnował. Wiedział, że sam nie ma szans. Cholerny rudzielec wydawał się jednak być nieugięty. - Bracie zobacz jak ja wyglądam. Bez Ciebie nie mam szans - powiedział ze łzami w oczach. Czuł, że za chwilę zginie, jeśli rudy mu nie pomoże. Nie miał nawet już siły utrzymać w rękach strzelby. Nagle dostrzegł w oczach przyszywanego kompana jakby wyraz litości....
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
16-12-2022, 07:21 | #165 |
Reputacja: 1 | Gordon osaczony postanowił nie czekać co będzie dalej. Pochylony, kryjąc się miedzy nagrobkami przemknął alejkę między kobieta i walczącymi z psami. Przysiadł za nagrobkiem tam gdzie walało się najwięcej ciał po eksplozjach, licząc że przy okazji znajdzie solidna broń. |
27-12-2022, 08:25 | #166 |
Reputacja: 1 | Cruzz skoczył do przodu. Wyskoczył na nagrobek i oparł się o nadkruszony krzyż, który runą. Huk momentalnie przyciągnął do niego uwagę. Seria pocisków niemal go sięgnęła przetoczył się po ziemi i znalazł się na niemal otwartej przestrzeni. Szeroka alejka i niskie nagrobki nie dawały tutaj praktycznie żadnej osłony. Słowa Gutriereza zlały się z hukiem przewracanego krzyża on sam zobaczył jak rudzielec odwraca się i strzela do nadbiegającego przeciwnika. Sam nie wiedział czy jego okrzyk zadziałał i na jak długo. Gordon ruszył biegiem korzystając z krótkiej przerwy w ogniu zaporowym jaki zawdzięczał atakowi psów. Przebiegł alejkę i wskoczył miedzy groby. Zobaczył jeszcze jak czarnoskóry łowca oderwał się od psa i ruszył w jego stronę. |
27-12-2022, 18:00 | #167 |
Reputacja: 1 | Gordon schował się za nagrobkiem i strzelił do jednego z psiarzy... zbyt szybko. |
28-12-2022, 05:57 | #168 |
Reputacja: 1 | -Aghhhhhhhhhhhhh!!! Dalej się roznosił wrzaski berserka, a ona sam dalej biegł coraz to bliżej swych ofiar. |
28-12-2022, 14:06 | #169 |
Reputacja: 1 | Alfonso czuł, że nie przeżyje tego starcia. Nie miał już sił żeby uciekać. Nie wiedział czy rudzielec przystał na jego propozycję kontynuowania sojuszu. Nie pozostało mu w sumie już nic jak tylko nie sprzedać tanio skóry. Wiedział, że ma sporo za uszami. W końcu na początku swojej kariery był cynglem Carama... Nie chciał iść do piekła. Może chociaż komuś pomoże i zasłuży na czyściec? Oczy grubasa zeszkliły się. Wstał i wycelował z plastikowej pukawki do najbliższego przeciwnika. Rudy i ten drugi koleś po lewo, którego zauważył dopiero przed chwilą, byli jego naturalnymi sojusznikami. Mieli tak samo przejebane jak on. Trzeba było więc tłuc do naganiaczy i liczyć, że tamci wyjdą z tego samego założenia. W końcu i tak go sprzątną, ale może jeszcze nie teraz... - Walcie do motocyklisty! Osłaniam was! - krzyknął pociągając za spust. Niewydarzona strzelba jakby próbowała wyszarpać mu się z rąk i jednocześnie otruć go kłębem dymu, który z siebie wypuściła, jednak pocisk pomknął prosto do celu...
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
04-01-2023, 06:44 | #170 |
Reputacja: 1 | Gordon wystrzelił jednak chybił. Otoczony przez wrogów przypadł do ziemi a pociski fruwały wokół. Długo tak przyciśnięty na pewno nie wytrzyma. Widziała jak wrogowie zaciskają wokół niego pętle był otoczony. Cruz przeskoczył przez dwa nagrobki i wąską alejką przebiegł bliżej walczących. Pociski fruwały mu nad głową. Rudy i grubas wypalili. Rudy walił serią przyciskając woga, jednak to strzał grubasa sięgnął celu powalając przeciwnika. Została ich trójka... Trójka uczestników w tej części cmentarza... po drugiej stronie został jeszcze jeden z zawodników otoczony hordą naganiaczy. |