Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2022, 22:47   #304
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Kwiaty
- To wam opowiadają takie historie, a mi do tej pory nie chcą opowiedzieć się co się stało w Las Vegas. – nadąsała się Joan – Roczek wtedy miałam, więc nic nie pamiętam. Wszyscy tylko „Co się stało w Las Vegas zostaje w Las Vegas”. Taty wersja- że przez 3 dni ze mną w nosidełku jeździł po mieście szukając reszty, więc nie mam mu za złe, że nie miał pewności co do szczegółów. Jego zeznania pokrywają się z tym co wyciągnęłam od Deana, że to były wydarzenia typu „Przeszliśmy przez takie rzeczy jakie nie powinny się wydarzyć. A które kończą się tym, że o brzasku na pustkowiu oglądasz płonący samochód i cieszysz cię, że to koniec.”. Chyba jednak tata się czegoś dowiedział, bo zarzekał się, że tylko dlatego reszty nie podusił.
Jedyne szczegóły jakie jeszcze wyciągnęłam, to obecność tygrysa, Japończyka, kasyna, jakieś mafii, a i pewna koza poniosła śmierć. I Dean z wujkami szukali mnie po mieście, bo myśleli, że coś mnie zjadło. Reszty przebiegu, ani chronologii już się nie dowiedziałam, wyobrażacie sobie?
Nie mam co liczyć na auto na Słodką 16, ale i tak poznanie tej historii uznaję za równowarte.


W Chillie u Charliego
Dean oświadczył znad karty dań:
- Eddie, jeszcze gorzej mówi się o wszelkich artystycznych karierach. I polemizowałbym- bycie żołnierzem wymaga tresury lub podjęcia odpowiedniej ścieżki kariery, a i służbą mundurowym ich szefostwo załatwia pomoc psychologów, grupy wsparcia. W przypadku artystów- mówi się, że człowiek zdrowy psychicznie nie tworzy, sztuka to forma walki z własnymi demonami, a i tak na psychiatrę musisz sobie zarobić. Oczywiście zależy to od tego co rozumiemy poprzez „artyzm”… Aktorstwo- patologiczne kłamanie i socjopatia. Pisarstwo to forma schizofrenii. W sumie to przy każdej kategorii trafi się po parę przypadków sławnego z depresja, autyzm i dwubiegunowość.
Chociaż też jeszcze nie słyszałem o zawodzie który nie miałby swojego współczynnika szaleństwa i absurdu. Różni się tylko tendencja na przypadłość. Już Freud wątpił, czy istnieje coś takiego jak człowiek zdrowy psychicznie.
- rozmasował czoło. Miał wrażenie, że jeden z jego potworków psychicznych właśnie go podgryza. To nie pora zastanawiać się nad zdrowiem psychicznym własnym i w rodzinie. Dobrze, że Eddie zmienił temat, a i reszta towarzystwa podchwyciła...

... i szybko pożałował zmiany tematu.
- Twój tata jest z tych co daje takie rady? Z machaniem kartą? - Joan uniosła brew.
- Mój pappous umarłby z zachwytu - skwitowała Ari. – Takich rzeczy się nie robi.
- Ech… Możecie nie robić Szcze… Eddiemu wody z mózgu? –
westchnął Mephisto.- Drogie panie, nie patrzcie tak na mnie. Żyjemy w czasach kiedy wychodzi, że z jednej strony feminizm ma wciąż wiele do zrobienia, a z drugiej mamy sukces produkcji typu „50 Twarzy Greya”. Zaś podwójne standardy potrafią być nie mniej przykre dla mężczyzn niż dla kobiet. Słowem- żyjemy w czasach kiedy mężczyźnie naprawdę nie wiadomo co wypada, a co nie. No co?
-Boże, jakim cudem zawsze wiesz co powiedzieć?! –
spytała córka Kaligarisów po chwili gapienia się na kumpla.
-Nie zawsze, miewam chwile wielkiej improwizacji.
-No dobra, ale ja nigdy nie kazałam chłopakowi za siebie płacić.
-Wiem.
-Dobra, zanim stracę wątek. Eddie, dzielenie rachunku po połowie to także nie zawsze jest najlepszy pomysł, bo ludzie nie zawsze zamawiają po równo. Ktoś zamówi więcej napojów, ktoś mniej jedzenia. Ciężko o równość, skoro nie każdy zje po tyle samo. Zrzucanie całego rachunku też jest nie w porządku. Ale jest jeszcze tzw. holenderska forma- każdy płaci za siebie. Nie ma w tym nic złego.
-Najwyżej się spyta czy tutaj dają dzielić rachunek i tyle…
-O właśnie! A zamawiasz frytki?
-Zamówię jeśli dopłacisz za połowę. I jeśli są w karcie...
-Cool...
-Nie martw się Eddie, ja też muszę sobie radzić ze standardami jakie dali mi rodzice…
–mruknęła Joan.

Dean kopnął pod stołem siostrę za to, że mówiąc "rodzice" patrzyła w stronę jego i Ari.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 29-12-2022 o 22:59.
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem