Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2023, 10:21   #354
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Czmych z ostrożnościom, aby nie spłoszyć swego nowego wierzchowca (a właściwie to wierzch-dzika, nie wierzch-owca), skierował siem do drzwi. Takich to on jednak jeszcze nie widział. Wyglondały na wielkie i solidne. Pchnonć siem nie dały, ani pociongnonć. Wielke koło jakieś do krencenia na ich środku siem znajdowało, ale ni dało rady nim pokrencić. No to może jednak było koło nie-do-krencenia. Może Trartex dałby radem je otworzyć, a może Epigobleusz? Dał wienc za wygranom i cały dumny, na swoim wierzchdziku ruszył wzdłuż drabiny. Skrencił pierw w lewo, ale wkrótce, jak to z tom drabinom było, dojechał do skrzyżowania. Drabina w lewo, drabina prosto, a w prawo drabiny nie było. Na środku skrzyżowania spalone resztki snotlinga leżały. Tam, gdzie drabiny nie było, stał za to Przykurcz i rozmawiał z jakimś dziwnym goblinem.

- Innych nie ma, ten jeden ino jest - duch odpowiedział Przykurczowi. - Może jak ty szybko wbiegniesz, to on siem nie spostrzeże, pajonk siem znaczy? Albo wiem! - ucieszył siem. - Ja wejdem tam do środka i go nastraszem, on siem mnie boi. A ty w zamian mi jeszcze kilka razy kołem zakrencisz, co ty na to, hm?
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 01-01-2023 o 10:23.
Gladin jest offline