Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2023, 19:51   #543
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Spoon milczał przyglądając się nekromancie.

Gość był zdesperowany. Tak zdesperowany, że postanowił zaufać zdrajcą jakimi… No…niewątpliwie byli.

Jednak było coś w tym co mówił, że zaczął się zastanawiać.

I…. Sam sobie zadał pytanie czy chce wskrzeszenia Mitry? Przecież tak naprawdę gówno go obchodziło czy krzywdził dzieci, czy zabijał niewinnych czy będzie dobrym czy złym władcą.

Liczyło się tylko to czy on razem z Brusillą będą przy nim bezpieczni. A Mitra przecież dawał mu pozycje i poczucie tej prawdziwej siły…

Tylko na ile były to jego własne uczucia a na ile czar jaki na niego rzucono?

No i do cholery co z Brusillą? Jak mógł ją chronić bez niego? Sam nawet nie potrafił jej znaleźć!

No i w końcu czy był dość silny by wygrać z Antygenem sam? Przecież do kurwy nędzy nikt mu nie pomoże. Bo Bru… nikogo tak naprawdę nie obchodzi.

Ale z drugiej strony to uczucie gdy patrzyła na Mitrę stojąc tuż przy nim…. Tak blisko i tak daleko….

No ale jakie to będzie miało znaczenie jak przez niego ona zginie?

Przeniósł wzrok na Yusufa, który pierwszy zaczął mówić w końcu z powrotem na nekromantę.

I tak jak sędzia wiedział, że odpowiedź na zadane pytanie jest tylko jedna dlatego uśmiechnął się ciepło śnieżnobiałym uśmiechem używając całego swojego uroku i wachlarzu pewnego społecznego magnetyzmu na który stać było Bruhja.

-Oczywiście że przyniesiemy Ci czapkę przyjacielu... Bo tak jak powiedziałeś. Tylko razem jesteśmy prawdziwie silni.
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 08-01-2023 o 19:55.
Rot jest teraz online