| W karczmie
- To oznacza, że jesteś najporządniejszym gremlinkiem na świecie. – zaśmiała się Ramiel, ale potem się zastanowiła się przez chwilę. – Choć kult zepsucia był w porządku, ciekawe co się z nimi stało. – powiedziała na głos Ramiel.
W łaźni.
W mieście była łaźnia, całkiem dobra choć posiadająca tylko dwa pomieszczenia i cztery baseny.
- Ktoś tu chyba nie ma dość wyobraźni… albo nie chce robić konkurencji… – mruknęła Ramiel ponuro. Cóż trzeba było się obwiązać ręcznikami, choć Karendis nie rozumiała dlaczego, a potem była wkurwiona, bo nie pozwolili jej zabrać Zgryza.
Woda Była gorąca i parowała. Bliźniaczki też się kompały. Teraz bardzo widać było, jak siostry się od siebie różnią. Eleril była gibka jak łania, choć umiarkowanie obdarzona przez naturę. Krztałty Karendis były pełniejsze, choć ciało miała pokryte bliznami. Potem poczuła ciepło ciała Ramiel i jedwabistośćjej skóry na barku…
Zakupy…
Targ był zatłoczony i sprzedawano tu dużo pierdół typu córkrowe czaszki i żelkowe potwory, wszystko pieruńsko drogie. Ramiel poszła do sklepiku z grami, aby kupić egzemplarz Goblinów i Koboldów (chińczyk), ale nagle pokazała Elphirze kartę kolekcjonerką.
- Ja tą mendę znam! – powiedziała ostro pokazała kartę przedstawiającą paladynkę, ze zbroją ograniczającą się do strategicznych rejonów. Opis brzmiał.
Arabel [Człowiek, paladyn-Serena,Derp]. Siła 7 moc 1 życie 4 Wyczerp aby przemieścić dowolny „Wierzchowiec” do wybranej strefy, gdy wystawiasz przeszukaj talię i weź do ręki kartę o nazwie „Ameiko” lub „Hotarubi” i wź do ręki. Przetasuj talię.
- Ale, że ta sucz, ma więcej siły niż ty mocy! - ryknęła Ramiel.
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |