Gwoli jasności, na czym miałby w praktyce polegać system starej reputacji połączony z nowym feedbackiem? W tej wersji jest to stara repa ze zbieraniem punktów, ALE bez ograniczeń w postaci konieczności przyznania rożnym userom 20 reputacji przed możliwością przyznania nowej reputacji temu samemu userowi na nowo.

Myślę, że ten system pozbawiłby liczniki reputacji jakiegokolwiek sensu, ponieważ umożliwiłby nabijanie w ekspresowym tempie trylionów punktów w kołach wzajemnej adoracji. Aby zostać dobrze zrozumianym, posłużę się przykładem cepa - bardzo lubię Arthura, więc chcąc zrobić mu przyjemność dzięki postulowanej propozycji systemu mogę wejść po kolei we wszystkie jego 1256 postów i poświęcając na to godzinę (wstawianie do komentarza trzech krzyżyków nie zabiera dużo czasu) wygenerować mu 1.507.000 nowiutkich punktów do sumy reputacji (moja ostatnia siła repy wynosiła 1.200). Oczywiście będę oczekiwał, że on też wesprze mnie w podobny sposób dzięki otwartej na oścież furtce do ekspresowego nabijania licznika, a będzie miał znacznie wyższą siłę reputacji (bo właśnie mu dźwignąłem licznik o półtora miliona) i „wyścig zbrojeń” dosłownie eksploduje.

Oczywiście to nie tak, że wszyscy gracze natychmiast zaczną farmić punkty w absurdalny sposób, ale nie łudźmy się, są na LI userzy zdolni wykorzystać tę lukę bez mrugnięcia okiem.

I jak się teraz poczuje przykładowy Marrt, który ciuła cierpliwie punkty za wysoką jakość swoich postów, ale nie należy do koła wzajemnie się boostujących userów i za chwilę będzie 100 milionów punktów poniżej członków klubu adoratorów?

Oczywiście troszkę uprościłem ten przykład, ale tym groziłoby wprowadzenie hybrydy obu systemów. Czy tego byśmy chcieli?