Cytat:
Napisał Sayane przecież ich nie zjemy |
nie chcesz to będzie więcej dla nas
z drugiej tak na serio strony myślę, że skupisko tych stworków może być w bardzo ciekawym miejscu i dlatego jestem za podążeniem.
A odnośnie moich czynów mimo wszystko:
1. Przyglądam się wnikliwie działku.
2. ucinam łeb jednemu i zrobię sobie z tego płaską maskę. Może się przydać, kto wie. Zużyć mogę do tego 0,25 lub w razie potrzeby nawet 0,5 m konopnej liny z 30m jakie mam.
3. No i próbuję przekonać resztę, że mogą one zmierzać do jakiegoś ciekawego miejsca, choć sporo w tym zrezygnowania, bo prawie nigdy nikogo nie udaje mi się do niczego przekonać. Miał na myśli, że mogły te stwory być mylone z tytanami i być wskazówkami do znalezienia tronu Auril, tak przy okazji. Sprawdzę również aprobatę drużyny wobec pomysłu podzielenia się tymczasowo na dwie ekipy.
4. Sprawdzam, czy w tych stworach jest coś jeszcze, co może mieć jakąś wartość monetarną lub użytkową. Może słyszałem lub widziałem kiedyś jakieś elementy jego ciała gdzieś w użyciu? Wezmę też ze 2 kg jego mięsa. Może po magicznym oczyszczeniu i wykryciu braku trucizn okaże się wartościowym posiłkiem? ile to ma nóg? ile to ma oczu? ostrożnie sprawdzam obecność jadu na odnóżach i zębach. czy wiem coś ciekawego o tych stworzeniach? może warto zebrać trochę jadu do dwulitrowego bukłaka?
5. ach, no i po walce podnoszę procę ze śniegu
6. Pozytywnie reaguje na zaczepkę Oberika: że owszem, to jego magia i że przywykł do tego typu roli w drużynach, choć nie był jeszcze nigdy w drużynie z podobnym składem.
[WAŻNE] podczas ewentualnej wyprawy cały czas mam baczność na wyczucie idealnego momentu do rzucenia czarów niewidzialności i bezśladowości.