-
Zapewne wciąż pracują nad swą machiną, chociaż trzeba by było rzeczywiście sprawdzić po powrocie co u nich. - Odpowiedziała wspominając domek myśliwski i tamtejszą zgraję gremlinów zajmujących się miejscem.
Łaźnie
-
No nie każdego stać na taki rozmach jak we dworku, przywykło się do dobrego. - Westchnęła wspominając dość przestronne i bogatą łaźnię we dworze, zwłaszcza fakt że była dostępne prawie na życzenie i zapewniała prywatność. Tutaj niestety było trochę ciasno choć wygodnie.Gdy poczuła bliskość Ramiel w duchu zaczęła jednak przeklinać że nie miały pomieszczenia tylko dla siebie.
Rynek
Od samych wygórowanych cen Elphira zaczynała mieć lekki ból głowy, jeśli tyle liczyli sobie za słodycze to chyba taniej i prościej im wyjdzie przygotować stroje na własną rękę. Prawie podskoczyła gdy niespodziewanie żona podetknęła jej kartę prawie pod nos.
-
Może zaczęło jej się powodzić od waszego ostatniego spotkania ? I czyżbym wyczuwała jakąś urazę ? - Popatrzyła się na Ramiel z lekkim rozbawieniem, ciekawa była jak jej zaszła za skórę.