Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2007, 16:29   #39
Gem
 
Reputacja: 1 Gem wkrótce będzie znanyGem wkrótce będzie znanyGem wkrótce będzie znanyGem wkrótce będzie znanyGem wkrótce będzie znanyGem wkrótce będzie znanyGem wkrótce będzie znanyGem wkrótce będzie znanyGem wkrótce będzie znanyGem wkrótce będzie znanyGem wkrótce będzie znany
- Warunki utrzymania znasz. Możesz je przyjąć bądź odrzucić. Nie trzeba mi kogoś, kto będzie ze mnie ssał szkopułki jak z matki mleko. Tym bardziej, że dwóch już mam, a trzeci ochroniarz czeka na dole. Wybieraj więc krasnoludzie.

Oczywiście, że przyjmuję odrzekł chrapliwym głosem Gnargo. Widząc oddalającego się kupca i rozchodzących się gapiów postanowił jeszcze raz ostatni przyjrzeć się ciału. Pochylił się wyciągając swoją dłoń, włożoną w rękawicę i dotknął twarzy kobiety, martwej i tak samo zimnej jak jego dotyk. Popatrzył na zdruzgotaną czaszkę i widoczny fragment mózgu. Potem zamknął oczy i chwilą milczenia uczcił zadaną śmierć. ~~Muszę iść. Zaraz ktoś będzie się chciał zająć zwłokami~~. W tym momencie poczuł że coś mu zagraża, potem usłyszał kobiecy głos dochodzący z parteru. Przeczuwał co to mogło być, ale wolał się upewnić. Poprawiając rękawice i ściągając pas udał się w stronę schodów.

- Jestem...Merlisa.
Na widok elfki Gnargo zaklął pod nosem po krasnoludzku. ~~No tak, akurat potrzebny mi tu szpiczastouchy sprawiacz problemów. Że też nie mogła gdzieś indziej tłuc zagrażających ludziom stworzeń i wykładać naiwnym swoje brednie~~ Na widok palladynów, krasnoludowi przewracało się w trzewiach. Dość już się nasłuchał o tych pajacach którzy pod byle pretekstem oddalali nadciągającą śmierć. Teraz spotkał takiego i sam nie był pewien czego się spodziewać. ~~Jeśli przyjdzie się tłuc, to mogę już nigdy nikogo nie zabić.~~ Krasnolud spojrzał po zapełnionej sali. Zatrzymując wzrok na zielonych oczach elfki jego twarz przybrała złowieszczy wyraz, a ręce zacisnął w pięści, czekając na dalszy rozwój wypadków.
 
Gem jest offline