Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2023, 16:01   #410
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Jakie to szczenscie, że Trartex do gryzien mrufkuf był przyzwyczajony. Gdyby nie był, to by mrufkuf co z miecza wylazły i całe jego ciało obeszły, nawet we środku, pewnie by nie wytrzymał. A tak, to łon sam jeden, bez pomocy Pieńka, czy Kamulca wyjoł miecz. Wienc tera to łon bendzie nazywany potenżnym snotem. Tylko co łon powie Królowi Krowulcowi. Niby miecza snotling miał, ale dalej gdzieś w środku siem obawiał swojego Króla.

Na szczenście mrufki szybko przestały gryźć, gdy tylko miecz został uwolniony. Tylko, gdzie one siem podziały? Tera on żadnej nie widział. Nie miał czasu na rozmyślanie, gdzie one som, bo tłum snotów zacząć winwantować na jego cześć. Jak siem miło zrobiło złodziejowi, który w sumie zdobył miecz nie kradnonc go, jak to było w jego naturze, a za przyzwoleniem wszystkich zrobił.

Trartex resztkom sił, jakie mu pozostały wypioł swojom klatem i uniósł głowem w stronem wielkoluda, aby pokazać mu z kim ma doczynienia. Widzonc tego, co mu zlecił wyjencie miecza, poszedł w jego stronem ciongnonc za sobom żelastwo.

- No ja wijoł miecz i co tera? Uczta bendzie? Pełne brzuchu każdyj krzyczy.
 
Elenorsar jest offline