Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2023, 20:22   #44
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Dla Manfreda

Chłop zupełnie bez zająknięcia odpowiedział na pytania zadane przez Manfreda, a na temat wydostania się ze spichlerza miał inny pomysł:

- Hem. Po prawdzie to da się tylcem umknąć, lecz zważcie Waszmości że dużo tu żarcia to i klepki dobrze zabezpieczone, co by nikt cichaczem właśnie nie podbierał. Także no, da się, ale to ani ciche ani szybkie. Miarkowałem ja co by na wózku nie wywieźć jako truchła do zakopania. Smętarzysko świeże ślady nosi, nikt tam liczył nie będzie czy pochowalim czy nie, a groby to trochę poza wsią leżo, to i nie będzie trza się przekradać, tylko lasem obejść do Wie… znaczy Nory.

- Jeśli zaś chodzi o tego waszego łucznika, to ja ni wim. Mądrym byłoby i chyba tak się stanęło, że ktoś odważniejszy go z klepiska ściągł, co by ten się żelastwem za bardzo nie struł. Nie bój, nawet jeśłi trochu na siłę, to i tak lepiej niż by go miały zbiry powiesić czy co.

W razie gdyby jednak Manfred nie miał zamiaru korzystać z podwózki, chłop wskazał kierunek w którym należy iść aby dojść na cmentarz oraz do chaty zielarki, a potem czekał na decyzje Młota. Tymczasem dwójka zbirów nie doczekala się powrotu Antoni z Joachimem. Jeden z nich zaklął pod nosem a następnie oboje oddalili się od spichlerza.

Dla Mary i Trajkoty

- Cieszą mnie Twe słowa dziewczyno. A o waszych ludzi się nie strachaj. Może i gdzie leżą w gnojówce przysypani, jeśli by konieczność ukrycia była, ale Antonia krzywdy im nie da zrobić.

Nora wtrąciłą się w rozmowę bohaterów.

- Hejże, spokojnie. Ten tu trawiony taką gorączką jest że pewnikiem jeno ból czuje, a słowa żadnego nie posłyszy, ani facjaty nie pozna. Już moja w tym rola, ale pozory sprawiać muszę. Śmierdzi może trochu bo poci się szubrawiec jak świnia, ale temu ja mam od jego ziomków spokój a i targ jakiś możem zrobić, jeśli już by się sytuacyja jakaś rozwinęła. Martwy nam on się nie zda, także miarkuj dziecko, miarkuj. A co się ma Waszych towarzyszy, to łotry ich nie spotkały, nie czuć było od nich mordu, a wiedzieć musicie że te barany się rozswawolili, na obchód stała trasę maja, najpierw po wsi a później do mnie. Znaczy to że we wsi już byli i ich nie znaleźli. Porozmumieli?

- Chłopcze, toć ja nie nakazuje z kijem na kopie Ci lecieć. Wszak nic nie nakazuje, rozumiem Twój strach, lecz może pomoże Ci jak rzeknę, iż mimo że chłopy to bitne to również butne i pewne swego żelastwa, tego w garści i na piersi, że żodyn z nich kuszą niż łukiem się nie para, a przez te ich złomy to na stajanie słychać jak przez krzaki lezą. W te sprawy bym poszła, bo gadać to nie zda, tak na moje, chyba że za dużo zębów masz chłopcze. My może i by sami ich z łuków usiekli, ale herszt ich nie taki głupi, wraz z kapłanem i sołtysem łowczych wszystkich siekli, jeden tylko podobnież zbiegł. Chatę miał na uboczu, dalej niźli moja zdecydowanie, jeśli nie pomarł to tam siedzi, sam jeden, jeśłi już.

Dla Joachima

- Ci tam? No to tez zbiry, dwoje z pieciu którzy się ostali, bo tego co ranion był i u zielarki leży to nie liczym, nie wygląda jakby miał wydobrzeć.

Świst zauważył jak Antonia wyszła na główny plac, jakby czego szukała, następnie chodziła od chaty do chary rozpytując o cos. Po dłuższej chwili ze spichlerza wyszła dwójka zbirów i wzorem Antoni wchodzili do każdej chaty po kolei, z tym że jeden z nich zawsze stał ze kilka sażni przed wejściem, obserwując obejście. Słychać było krzyki, rozkazy i lamentowanie. Chata Tima była któraś z kolei, ciężko byłoby ją ominać.

- Hej, oni tu ida, co mamy robic? Jak cie zobaczÄ… to nas wszystkich usiekÄ…!
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline