W łaźni
Elphi i Ramiel oblewały się wodą, aż trochę zsunął się Elphirze ręcznik i odsłonił trochę za dużo, w tym kawałek prawej piersi, ale bliźniaczki niczego nie zauważyły.
Ramiel zaśmiała się krótko.
- Przypomniało mi się, że moja Ex kiedyś upiła się i zrobiła strptis przed całym odziałem wojska, a ja potem dołączyłam… uhh Zakupy
Eleril tylko westchnęła ciężko.
- To nic. Już się przyzwyczaiłam. Zawsze gdy było organizowane u nas przyjęcie, to dostawałam za coś karę, i czyściłam latryny. Twój ślub to było drugie przyjęcie w życiu. – pocieszała ją diablica.
- Ja kogoś znalazłam. – wrzasnęła Karendis i przyciągnęła jakiegoś badzo chudego gościa w podeszłym wieku z doklejoną brodą.
- Zostaw mnie. Nie mam żadnych strojów. Ja pogardzam świętem kości! Dziady tylko Dziady! Jakem Mortensiusz Czaszkowski przysięgłem zwalczać to nowomodne święto!
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |