Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2023, 19:40   #100
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Leniwie płynąca woda, niezbyt szybko przecinająca fale "Venture".
Cisza, spokój... sielsko-anielsko.
Piraci też jakoś się nie pojawili - albo byli kiepsko zorganizowani, albo czekali na lepszą okazję, chociaż trudno było sobie wyobrazić bardziej sprzyjające warunki niż noc i deszcz, którego bębnienie o pokład zagłuszało wszystkie niepokojące odgłosy. Być może uznali, że za parę dni, gdy czujność załogi i pasażerów statku opadnie, zdołają się zemścić mniejszym nakładem sił i środków.
Bo trudno było sądzić, że pochowali się po kątach na widok wojskowej kanonierki.

* * *

Sielanka minęła wraz z pojawieniem się najgroźniejszego (prócz ludzi) drapieżnika Amazonii.
Wyglądało na to, że długi na dwadzieścia metrów wąż akurat jest w trakcie konsumowania najnowszej ofiary.

- Rozwalmy go - powiedział Daniel, dochodząc do wniosku, że taki przerośnięty szkodnik jest zbyt groźny dla otoczenia. - Maszyny wolniej! - krzyknął, podchodząc do burty z karabinem w dłoniach.

Miał zamiar wpakować w łeb anakondy zawartość całego magazynka.
Na nagrodę nie liczył - dobry uczynek i tyle.
Miał tylko nadzieję, że powiedzenie "każdy dobry uczynek musi zostać ukarany" tym razem się nie sprawdzi.
 
Kerm jest offline