Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2023, 19:01   #160
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Kilka dni później w Falkenhorst

Dwudniowa wyprawa w okoliczne góry wiele Gretę nauczyła. Ukształtowanie terenu, roślinność i zwierzyna, pogoda, wreszcie obserwacja tuzina szorstkich i rubasznych górali składających się na drużynę jegrów Eryka. Być może nie wszyscy z nich pogodzili się z decyzją dowódcy, aby do oddziału dołączyła jedyna w jego szeregach kobieta, ale żaden nie okazał jej swojego niezadowolenia w gruboskórny sposób. Mimo to Greta nie miała złudzeń - zakorzenienie się w tej grupie miało ją kosztować wiele ciężkiej pracy, bo szacunek surowych ludzi gór zdobywało się miesiącami i morzem wylanego potu, zwłaszcza jeśli było się kobietą.

Jegrzy mieli swój własny język migowy oraz słownik starannie dobranych słów służący do przekazywania informacji w zwięzłej formie, kiedy wskazane były pośpiech i dyskrecja zarazem, mieli też koniec końców specyficzny zestaw znaków nanoszonych ostrzem noży, drzewnym węglem bądź kredą na korze drzew czy na skałach. Nie zamierzając tracić czasu, młoda łowczyni jęła wypytywać jegrów o znaczenie owych słow i znaków, zapamiętując je w myślach i ćwicząc poprzez nieustanne powtarzanie.

Powrót do górskiego miasta przyniósł kolejną niespodziankę, tym razem pod postacią dwóch odstręczających groteskowych istot, które żyły na pobożnych ziemiach Imperium jedynie dzięki wyjątkowej łasce Młotodzierżcy. Greta nigdy wcześniej nie widziała ogra i obejrzawszy z bezpiecznej odległości dwie trudniące się ciesielstwem bestie doszła do wniosku, że tego rodzaju wynaturzenia winny były mieć zakaz wstępu pomiędzy bogobojnych cesarskich poddanych - i tym bardziej utrwaliła się w przeświadczeniu jak ważną powinnością mieszkańców Falkenhorstu było odbudowanie kaplicy Taala, aby Pan Dziczy strzegł Bastion przed złymi intencjami ogrów i inszych okropieństw górskiej krainy. Wciąż nie mogąca się wyzbyć odrazy Greta pewna była, że widok ogrów będzie dla niej największym wstrząsem w najbliższych dnia, lecz w dzień świąteczny przekonała się, że dopaść ją może jeszcze większa zgroza, w dodatku w pozornie bezpiecznym wnętrzu zamku.

Pociągnięta niemalże przemocą w tańce, pląsała niczym strach na wróble, sztywna jak palik, wytrzeszczająca ogromne oczy i próbująca nie oblać się lodowatym potem. Było to doświadczenie tak wstrząsające, tak porażające członki i myśli, że kiedy wspólna zabawa dobiegła końca, Greta za nic nie potrafiła sobie przypomnieć, który właściwie z jegrów ją porwał do tańca.

Wciągnięta jakiś czas później w rozmowę z Petrą, wciąż tak skonfundowana była wspomnieniami tańca z mężczyzną, że w pierwszej chwili nawet nie zrozumiała pytania

- Nie, pani - odrzekła po kilku uderzeniach serca oblewając się przy tym mimowolnie rumieńcem wstydu - Ja tam się na konikach nie wyznawam, ale myślę, że nas w Lenkster nikt nie oszuka jak opowiemy, że chcemy kupić pierwszą partię kuców dla pana Falkenhorstu i że będzie później takich zakupów więcej. I jeśli wam to nie wadzi, pojechałabym z wami na pogórze. Trza nam sprawdzić, co się dzieje w stanicach, gdzieśmy ludzi pzoostawiali, a i w Lenkster poczynić nowe sprawunki. Wielu rzeczy brakuje w tym mieście i choć człowiek złoto ma, nie da się go tutaj wydać.

Greta będzie chciała wrócić do Lenkster, aby kupić rzeczy, które teraz wydają jej się niezbędne do rozpoczęcia ustatkowanego życia w Bastionie.


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline