Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2023, 20:09   #22
Koime
 
Koime's Avatar
 
Reputacja: 1 Koime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputację
Wszystko zostało postanowione. Gdy Mikhe wyruszył wcielić swój plan w życie, Finn zdążył jeszcze zesłać na drugiego elfa błogosławieństo Toraga.

”Panie stworzenia, który wspomagasz talenty wszystkich uzdolnionych, wzmocnij proszę umiejętności tego śmiałka, aby osiągnął zamierzony przez siebie cel, dla dobra i dobrobytu ludu, który tak drogi jest jego sercu!"

Chwilę później kapłan z zapartym tchem obserwował, jak Mikhe podchodzi do bestii i uspokaja ją. Ten zwariowany pomysł naprawdę mógł się udać!

”A niech mnie! Naprawdę dał radę! Teraz tylko wystarczy zaprowadzić łosia do obozu i…”

I wtem, przez idiotyczny wybryk Pakano, cały trud ich kompana poszedł na marne. Pozostało im już jedynie rozwiązanie siłowe.

Finn miał tego dnia do dyspozycji jedynie dwa zaklęcia zesłane mu przez Toraga, musiał więc z wielką rozwagą zdecydować, kiedy z nich skorzystać. Nie chcąc, aby tak cenna dla ich ludu zwierzyna umknęła im wprost sprzed nosa, uznał że wtedy właśnie miała mieć miejsce jedna z takich okazji.

Zebrawszy w sobie moc Pierwotnej Kuźni i wypowiedziawszy krótką modlitwę, posłał pocisk świetlistej energii w stronę zwierzęcia, który minął swój cel dosłownie o włos.

Przeklinając w duchu swoją nieudolność, czym prędzej ruszył przez strumień, by wesprzeć kompanów, nim łoś na dobre czmychnie w nieznane. Na szczęście jednak, gdy jego stopa stanęła na drugim brzegu, sytuacja była już opanowana, a bestia leżała martwa na ziemi. Serce elfa wypełniło się wielką dumą i szczęściem, że miał zostać częścią tak zdolnej grupy.

Reakcja Ansgara nie zaskoczyła go zbytnio. Młodzieniec miał prawo być wściekły, bo zachowanie Pakano mogło zniweczyć cały ich wysiłek (i omal tego nie zrobiło). Jeśli trzeba będzie później nastawić złamany nos, lub zagoić kilka siniaków, elf się tym zajmie.

“Jak dzieci…” - pomyślał i ruszył pogratulować Mikhe jego zdobyczy.





 
Koime jest offline