Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2023, 16:46   #9
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Grupa której częścią przyszło Tigowi być była zdecydowanie egzotyczna. Nigdy nie widział wcześniej goblinów, jego ojciec nie miał w obrębie swojego terytorium żadnych poddanych tej rasy, ale czytał o nich. Płynność wymowy i to że kobieta trafiła do tego samego miejsca co on sugerowały że albo opowieści o... niskim pułapie intelektualnym były przesadzone, albo że trafił na kogoś nieprzeciętnego w obrębie swojej rasy. Ale w końcu i on sam był według słów rodziny nieprzeciętny.

Ujął i potrząsnął dłoń kobiety, utrzymując przy tym promienny uśmiech.

- Miło poznać Ror. Nigdy nie spotkałem żadnej goblinicy. Czy odmieniam to prawidłowo? Jestem przekonany że wiele mnie nauczysz.

Kolejny był młodzieniec, o nieco krępszej budowie ciała. Widać było że mu się śpieszy, bo ledwo się przedstawił i już zaczął opowiadać o wskazówkach i ich przyporządkowywaniu.

- Cała przyjemność po mojej stronie, Donovanie. - powiedział Tig. - Podoba mi się twój impet. Jesteś kimś gotowym pokonać każdą przeszkodę, to szalenie ekscytujące!

Czwartym członkiem ich skromnej gromadki był jąkający się chłopiec i Tigial czuł że z nim łączy go najwięcej. Coś w sposobie poruszania się, w wyuczonym sposobie mówienia, rzucaniu skomplikowanego słownictwa na lewo i prawo... Mag. Zapewne poświęcił całą dotychczasową młodość ślęcząc nad księgami, niszcząc oczy by wesprzeć umysł. Tig współczuł mu. Wiedział jakie to uczucie być przymuszanym do nudnej nauki.

- Percy. - powiedział Tig, przypisując imieniu miejsce w swojej pamięci. - Masz śliczne włosy. Zawsze chciałem mieć ciemne, ale ani farba, ani prosta magia nie trzymają się ich długo. Zresztą mama zawsze mówi że nie powinienem kryć swego dziedzictwa. -powiedział, przeczesując dłonią przy tym własne.

Złotowłosa i złotoskóra dziewczyna, a może już kobieta? Tigowi ciężko było to ocenić, roztaczała wokół siebie aurę władzy i stanowczości. Coś co znał aż za dobrze z obserwacji swojego ojca. Jednak gdzie jego ojciec był zimny i wyniosły, to kobieta zdawała się być gorąca i kąśliwa. Byłaby doskonałym celem do płatania psikusów. Aasimar wykonał przed kobietą swój najlepszy dworski ukłon, wyćwiczony przez lata praktyki i zamiótł podłogę wyimaginowanym kapeluszem.

- Quezane choć zgadzam się całkowicie z pani słowami i jakże trafną analizą naszej zaistniałej sytuacji, to uprzejmość wymaga by posługiwać się imionami poszczególnych osób, w szczególności jeśli zmuszeni jesteśmy przez los by współpracować. Imię nie musi być prawdziwe... - powiedział akcentując ostatnie słowo -... ale zdecydowanie umili to współpracę jeśli będziemy wołać do siebie inaczej niż "ej ty". Słyszę że nadałaś już przydomek Percemu, wbrew jego woli, jakkolwiek trafny by nie był. Myślę że Uszy-Ponad-Czaszkę pasuje do ciebie, bo zaiste sięgają dalej niż u jakiegokolwiek elfa.- powiedział Tig utrzymując na twarzy promienny uśmiech. Odczekał chwilę na odpowiedź nim zaczął mówić ponownie.

- Ojciec zawsze zwykł mówić z ambony "Światło widzi wszystkie wasze grzechy, odkrywa wszelkie tajemnice." Może i tutaj pomoże? - powiedział i wyjął z mieszka złotą monetę. Pstryknał palcami a ta zaczęła się świecić, spokojnym, białym blaskiem. Uniósł ją w jednej dłoni i umieścił kartkę z zapiskami tak, aby światło podświetlało ją od tyłu. Może zobaczy coś ciekawego?
 
Zaalaos jest offline