WÄ…tek: Strixhaven - Rok I
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2023, 16:49   #13
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Goblinka odwzajemniła szczery uśmiech Tigiala, ukazując przy tym dosyć ostre zęby.

- Raczej Goblika. - Sprostowała pytanie chłopaka, ale nic więcej nie dodała.

Ucieszyła się także na wieść, że nie jedynie ona uznała, że wskazówki mogą w jakiś sposób dotyczyć poszczególnych kolegiów, a tym bardziej, że niektóre przypuszczenia pokryły się z tym, co usłyszała. Mówiąc wcześniej o tym powiązaniu była tego bardzo pewna, więc nawet się nad tym nie zastanawiała, jednak później obawiała się tego, czy może nie popelniala jakiegoś błędu i się nie skompromituje. Na szczęście miała głosy poparcia.

W wymianę zdań, która nastąpiła później, nie wtrącała się. Każdy miał swoją rację, a ona nauczona, aby nie wcinać się tam, gdzie nie trzeba, nie robiła tego, podziwiając przy tym krajobraz, jaki miała przed sobą. Mimo wszystko przysłuchując się wymianie zdań, w dużej mierze zgadzała się z Percivalem, że jej i innych podejście nie jest naukowe, jednak z drugiej strony nauka czasem uznawała przypadki. Jeden. Dwa. Ale pięć już raczej nie, a to że do każdego zadania pasuje coś co pasuje do kolegium i w zasadzie powiązanie kolegium z zadaniem, pomogło znaleźć odpowiedź, już całkowicie przypadkiem nazwać nie można było.

Z zamyślenia wytraciły ją słowa dziewczyny, która przedstawiała się jako Quezane. Od razu można było zauważyć od niej wyższość z jaką podchodziła do reszty grupy. Vrorbeenquea nie przejęła się tym. Nawykła do przebywania w otoczeniu osób, które uznawały się za lepsze, czy ważniejsze. Stąd wiedziała, że ignorowanie takiego zachowania jest najlepszym, co można w takiej sytuacji zrobić.

Wyczuwając, że powoli może zbliżać się kłótnia, postanowiła działać. Nie lubiła kłótni.

- Czy w tym momencie jest ważne to, kto ma rację, czy to się łączy z kolegiami, czy nie? Chyba nie. Ważniejsze jest to, że wnioski są takie same lub podobne, a my działamy w grupie. I logicznym byłoby teraz działać, bo czasu mamy niewiele. Nie traćmy więc go.

Mówiąc to, zauważyła w oddali stoisko, gdzie widniał napis "Informacja". Tak, to jest to, czego właśnie im potrzeba. Tam na pewno dowiedzą się, gdzie szukać wskazanych miejsc, a i grupę zaapsorbuje, co może zaniechać waśni na samym początku spotkania. Miała zamiar zaprzyjaźnić się tutaj z wieloma osobami, a kłótnia na starcie, na pewno jej w tym nie pomoże.

- Tam! - Krzyknęła chyba zbyt entuzjastycznie i nie tłumacząc co jest we wskazanym kierunku, złapała za rękę Tiga, a może Perciego, albo jeszcze kogoś innego, w sumie nie zwrócila na to zbytniej uwagi, teraz ważny był dla niej cel, i pobiegła we wskazanym kierunku, a jednocześnie nie dała możliwości na jakąś kąśliwą rpisostę od, którejkolwiek z osób.

Na miejscu okazało się, że punkt informacyjny obsługiwany jest przez parę. Kobietę i mężczyznę, a przynajmiej tak uznała po głosie. Niestety nie mogła określić rasy pracowników, ze względu na duży tłum pierwszoroczniaków, zapewne także szukających tutaj informacji jak ona i jej grupa, zasłaniających jej widok. Jak to goblini, nie należała do najwyższych istot, stąd nie mogła spojrzeć ponad tłumem.

Na szczęście jej uwagę zwrócił stojak, który znajdował się z boku, najwyraźniej niezauważny przez większość ze znajdujących się tutaj osobników, próbujących przedrzeć się do pierwszego rzędu, a jego zawartość w tym momencie była naprawdę cenna. To są właśnie zalety małych istot. Tam, gdzie nie mogą drzwiami, znajdą wejście przez dziurę. W tym przypadku dziurą okazały się ulotki map calego kompleksu. Zapewne, gdyby tłum był mniejszy, a ona większa, nie zauważyłaby tego, a tak mogła zaoszczędzić bardzo dużo czasu dla siebie i całej grupy.

Nie myśląc długo, sięgnęła po tyle sztuk ile było jej towarzyszy z żółtą opaską, włącznie z nią. Przekazała wszystkie egzemplarze, z wyjątkiem jednego, najbliżej znajdującej się osobie i natychmiast zaczęła studiować mapę w poszukiwaniu miejsca, w którym właśnie się znajdowała, czyli "Punktu informacyjnego" oraz Kafeterii, jako punktu odniesienia na mapie, gdzie najpierw chcieli się udać.
 
Elenorsar jest offline