Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2023, 22:43   #251
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację





W drodze do konsulatu Neolibii, południe 24 sierpnia 2595

Assegai pierwszy zeskoczył na betonowe nabrzeże portu, pierwszy wbił się w tłumek ciekawskich gapiów, którzy zbiegli się do pirsu zwabieni widokiem cumującego kutra i czarnoskórego wojownika. Gest chcącego zwrócić mu magazynki sierżanta Rentona zbył pogardliwym prychnięciem, machnął na dodatek równie wymownie ręką dając żołnierzowi Rezysty do zrozumienia, że wcale mu na kilkudziesięciu często bezcennych napojach nie zależy.

Kuoro Wanadu ruszył w ślad za harapem nie chcąc mu dawać przewagi w transferze informacji. Obaj byli oczekiwani bezzwłocznie w konsulacie, lecz gdyby jeden z nich dotarł tam pierwszy, mógłby opowiedzieć o zajściach na morzu z własnej perspektywy bez oglądania się na drugiego.

Lecz jak się szybko okazało, Assegai nie zamierzał się do gabinetu konsulki ścigać. Zamiast tego zatrzymał się przy bramie portu czekając aż Neolibijczyk go dogoni.

- Musimy jak najszybciej wysłać do Algieru wiadomość radiową - powiedział oglądając się ponad ramieniem i spoglądając wymownie nad wyrastającą ponad dachy domostw bryłę artyleryjskiego bastionu, zwieńczoną widoczną nawet z tej odległości czaszą radiowej anteny - Ktoś musi przeprowadzić dochodzenie w kraju. Wejście uzbrojonych niewolników na pokład Mufasy to czyjeś karygodne zaniedbanie. Polecą ścięte głowy.

Wanadu skinął bezgłośnie głową zastanawiając się jednocześnie, ile dałby sam za możliwość skorzystania z radionadajnika. Żądza zaspokojenia ciekawości nakazywała zresztą, aby natychmiast udać się do centrali łączności, ale Kuoro rozumiał powściągliwość Assegai. Protokół nakazywał, aby to Elani wydała polecenie kontaktu z Algierem, najpewniej wcześniej własnoręcznie redagując wiadomość. Odnaleziony na morzu parowiec był jej prywatną własnością, bajecznie drogim zasobem, który omal nie uległ całkowitemu zniszczeniu.

Assegai miał rację. Już niebawem w Algierze ktoś miał położyć głowę na katowskim bloku z obrobionego piaskowca.

- Ukryli się pod pokładem czekając na dogodny moment, później sterroryzowali załogę wykorzystując ją do doprowadzenia parowca na wody przybrzeżne. Wysłali do Perpignanu ostrzeżenie przez radio torturując któregoś z marynarzy, potem zabili wszystkich już niepotrzebnych świadków i opuścili pokład w drodze na ląd, dlatego brakuje szalup.

Dwaj obnoszący się z kosztowną długą bronią Afrykanie, jeden z nich na dodatek zakrywający część twarzy plemienną maską, byli dosłownie pożerani wzrokiem stłoczonych na ulicach przechodniów, ale nie musieli się przepychać przez tłum. Wywierali na miejscowych tak porażające wrażenie, że ci czym prędzej ustępowali im z drogi szepcząc pomiędzy sobą z ożywieniem.

- Do tego momentu wszystko wydaje się jasne z wyjątkiem tego komunikatu - podjął po chwili swój wywód Assegai - Jakby nie zależało im na dyskrecji. Ja na ich miejscu zatopiłbym parowiec i uciekł po cichu w głąb lądu. Jeśli to przypadkowi zbiegli niewolnicy, jaką urazę mogą żywić do Perpignanu? Bordenoir nie uprawiają niewolnictwa, nie handlują niewolnymi, ledwie tolerują to u nas. I teraz dochodzi ta zasadzka na klifie. Samotny strzelec, który miał po zamachu skoczyć na śmierć ze zbocza? Po co oni go tam wystawili i po co ściągnął fauconich w połowę drogi do Tulonu? Zabicie jakiegoś białego marynarza to jak kąsanie pchły. Szpitalnik zginął przez przypadek, tamten strzelec nie mógł go się spodziewać, czystym zbiegiem okoliczności kropnął bardzo ważnego gościa na dworze regenta.

Zbrojmistrz przechylił w bok głowę spoglądając badawczo na Wanadu, świdrując go swoimi zmrużonymi brązowymi oczami.

- Co o tym sądzisz, łowco?
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem