Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2007, 22:45   #48
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Wewnętrzny dziedziniec Kamisori Yoake Shiro, terytorium Klanu Kraba; koniec miesiąca Onnotangu, wiosna

Ciężko było orzec Kuni Satsumacie, czy Skorpionem kierowały obowiązki gospodarza wobec gościa, bo wszak to on zaprosił go na herbatę i dla odpoczynku, czy chęć wybadania go, czy wreszcie powodem takiego zachowania była niechęć do tak gwałtownego odejścia, jakie kierowało Smokiem.

Ciężko było mu też zdecydować, czy Smok podążał by sprawdzić kto posłał wiadomość, czy też raczej oddalał się stąd.

Ale tam, gdzie Żuraw czy Skorpion zaczęliby indagować, tam Krab mógł po prostu wzruszyć ramionami. Kraby miały swoje zajęcia. Nie musiały interesować się cudzymi.

Pożegnawszy więc Smoka odpowiednio wyższym ukłonem, Satsumata uprzejmie zgodził się na jeszcze jedną czareczkę, poczekał aż Manji mu nalał i rzekł spokojnie:

- Bayushi-san, sprawa ze zdrajcami daleka jest od zakończenia. Natomiast tak, chcę posłać Cię z Twoimi towarzyszami, dając Ci też listy do przekazania pewnym osobom. Swoje listy do swego sensei weź lepiej ze sobą. Mogę oczywiście je przekazać, ale wydaje mi się, że szybciej dotrą, jeśli nadasz je z ziem swego klanu, a przecież w Waszej podróży traficie i tam. Dodatkowo chciałbym, abyś swój ostatni raport, jaki składałeś mnie, złożył paru osobom.

Kładąc na stole purpurowy krążek modlitewny, shugenja dodał:

- Pomódl się, Bayushi-san, w każdej świątyni tej Fortuny jaką spotkasz na swej drodze, mając ten krążek modlitewny na widoku, poczynając od wyjścia z Shinomen Mori, skończywszy na Shiro Sano Kakita. A jeśli ktoś zaczepi Cię, pytając od kogo masz ten krążek, powiedz że ode mnie. Jeśli poproszą Cię o wiadomość, złóż ją. Czy możesz to uczynić, Bayushi-san?

Ton shugenja, wbrew słowom, nie był jednak tonem prośby. Nie był bynajmniej tonem rozkazu, ale zbyt wiele miał determinacji i stanowczości, by nazwać go prośbą.


Kamisori Yoake Shiro, kwatery kwatermistrzostwa; terytorium Klanu Kraba; koniec miesiąca Onnotangu, wiosna

- Wierzchowce? - rozległ się chrapliwy głos i zza parawanu wynurzyła się znajoma Mirumoto postać starego kwatermistrza - To będzie kosztowało, Hida Akito-san. Nie mówiłeś nic o wierzchowcach.

Hida prychnął niestosownie.

- Mam rozkazy wyruszyć. Nie mów mi, że każdego, kto przychodzi do Ciebie z rozkazami, zaganiasz do takiej roboty... panie - dodał widząc jak kwatermistrz zaczyna się prostować.

- Każdego nie - zgryźliwie odparł kwatermistrz.

I po długiej chwili, gdy Akito zaczynał czerwienieć, dodał:

- Tylko tych ciekawszych.

Przenosząc wzrok na Mirumoto, kwatermistrz uciął próbującego się przedstawić drugiego młodego Kraba machnięciem upstrzonej plamami starczymi ręki, mówiąc:

- Mirumoto-san. Dołącz do towarzysza, który jak mniemam, ustawia teraz yari w stojaku dla naginat i może popraw jego błąd, bo inaczej kiedy zrobię inspekcję będzie musiał wszystko poprzestawiać. Zerknąłbym też na Twoim miejscu, czy przestawili beczki z zapasami ryb z jedynego miejsca, gdzie ich odór dzięki przeciągowi był znośny. Jeśli bowiem tak, poprzestawiałbym je szybko z powrotem zanim kwatermistrz się zorientuje.

Uśmiechając się zapraszająco starzec wrócił za parawan, chichocząc, nie wiadomo czy z reakcji Smoka, czy dwu pozostałych Krabów.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline