Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2023, 21:16   #70
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Widok drapieżnika zamurował Falko. Może to miała na myśli Nora mówiąc "oni". Łowczy i oswojony wilk. I czy to samo miał na myśli łowczy mówiąc "nasza". Że niby wilk też śpiewał? Nie miał pojęcia, czy chodziło o to, o coś innego, czy może jeszcze ktoś się tu czai. Jedno było pewne. Instynkt mówi mi prawdę. Nie zawodzi go, więc musi się go słuchać i postanowił czujniej obserwować okolicę.

Bestia, z którą zetknął się śmieciarz, nie była taka jak inne. Wilk słuchał się jak oswojony pies, a na dodatek zachowywał się, jakby rozumiał dużo więcej niż normalnie rozumie zwierzę. Było to co najmniej podejrzane.

Na szczęście Bastiana, wilk nie zaatakował, a na komendę wyminął ich. Mężczyzna zignorował uwagę tubylca. Sam nie wiedział, która odpowiedź byłaby prawidłowa. Lecz nie to było punktem, przez który Falko przeklął w duchu. Kaleka. Łowczy jest kaleką, albo jest silnie ranny. W tym stanie raczej nie wrócą do wsi do świtu, a nawet jak, to kulawy łowczy już nie zda się tak bardzo, jak w pełni sił. Z drugiej strony, lepszy taki strzelec jak żaden. Do celnego oka, zdrowa noga potrzebna nie jest. A gdy już się natrudził tu przyjść, to szkoda nie spróbować.

- Ja się nie param. - Odparł na zadane pytanie. Falko mimo bycia prostym śmieciarzem, pochodził z miasta i przez wiele miast się przedarł. Nie jedynie z bajań, a i na własne oczy widział elfa, czy innego krasnluda, choć nie było dużo takich przypadków. Magii co prawda nie widział na własne oczy, ale słyszał o niej. Różne kramy w metropoliach bywały, ale jemu nigdy nie było tam po drodze. Wiedział jednak, że to nie wymysły pierwszego lepszego barda, a najprawdziwsza prawda, a zawód łowcy czarownic, których wszyscy się boją, nie zrobiono bez powodu.

- Żadnego co cuda robi też nie znam. Ale może który w Sieperting się zna, albo kogo znają. Ja tam nie rodzony. Nie mogę rzec, jak jest. Ale jak noga chora, co widzę, to sama pani Nora umi wiele. Może pomoże. A jak nie, to pewno baby ze wsi w try miga pogonią chłopów po jakiego co czaruje, czy jaki eliksir, który wam trza, gdy im dziatki pomożesz uratować spod łap bandytów. Tylko, czy zda ci się iść po ciemaku z kulakiem, taki kawał?
 
Elenorsar jest offline