Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2023, 18:08   #153
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Wiśnia inteligencja: 1+1=2 = porażka



- Dziadek, weź ty kitu nie wciskaj - odezwał się Czesiek zgrywając macho. Chyba chciał zaszpanować przed Kryśką, która po jego tekście zaczęła chichotać.
- Jakbyś był nowy, to byś z nami jechał. Przywożą nas tu busem. Budynek jest duży, to i w ekipie jest nas 6 osób. Do piwnicy idzie nas troje. Dzisiaj to jestem ja, Krysia, spojrzał na koleżankę i Włodek – jest w drugim skrzydle. Zenek, Bożena i Kaśka sprzątają na górze. Panie, trzymaj go Pan, bo to jakiś złodziej pewno – zwrócił się do strażnika.

Tumak inteligencja: 1+2=3 – częściowa porażka



Tumakowi udawanie sprzątacza wychodziło dość drętwo, a fakt, że nie pamiętał jak nazywa się szef, spowodował, że Sławiński nabrał podejrzeń. Na szczęście sytuację uratował Robert.

Robert inteligencja: 6+2=8 – krytyczny sukces



- Hehe, Krawczyk, pewnie że Krawczyk. Chłop zarządza tym pieprznikiem już prawie ćwierć wieku. Nie wiem jak można zapomnieć jego nazwisko… Dobra, bierzcie się za to sprzątanie jeśli musicie. Tylko jak będziesz mył podłogę w serwerowni, to uważaj żebyś sprzętu nie pomoczył, bo się jeszcze spieprzy – Sławiński spojrzał na Tumaka.

Dunin – Wilkosz przystąpił więc do zamiatania pokoju strażników, a Tumak zniknął za drzwiami serwerowni, gdzie szybko podpiął się do wewnętrznej sieci prokuratury i rozpoczął ściąganie danych. Strażnik tymczasem usiadł na krześle i czekał, aż sprzątacze wykonają swoją robotę.

Witold, Wojciech i Kafar przeszukiwali archiwa, zabierając co istotniejsze akta. Kamery w pomieszczeniach już wcześniej zostały przeprogramowane przez Posłusznego, w ten sposób, że pokazywały cały czas ten sam obraz, zarejestrowany kilka minut wcześniej.

Krótką chwilę później rozległ się dźwięk zjeżdżającej windy i odgłos kroków na schodach. Do piwnic kierowała się jakaś grupa ludzi.
- Ki czort? - Sławiński zadał pytanie retoryczne, zwlókł się z kanapy i wyszedł na korytarz.
- Dobry wieczór Panie prokuratorze….Eeee... Czy coś się wydarzyło? Tutaj jest spokój, nie potrzebujemy pomocy policji – do uszu Roberta i Kornela dobiegł głos ewidentnie wystraszonego strażnika.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline