|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-02-2023, 02:00 | #151 |
Reputacja: 1 | Wcześniej z lekarzem Przemytnik zdjął z nieprzytomnego kitel oderwał od ciucha rękawy Jednym porządnie związał trupologowi nogi w kolanach, z drugiego rękawa zrobił knebel, oderwał jeszcze kawałek materiału, aby zasłonić facetowi usta, coby tego knebla wypluć nie mógł! Następnie zaciągnął zwolennika papierologii do jednej z szafy na truposze i wrzucił go do środka drzwiczki zostawił lekko uchylone, żeby się facet nie udusił - No teraz alarmu nie będzie jakby łapi trupa tu znaleźli albo jakby się za wcześnie wybudził a takto pewnie pomyślą, że poszedł za potrzebą tam, gdzie król piechotą łazi Z kanciapy sprzątaczy wziął butelkę silnego wybielacza, pastę do podłóg, błyszczacz do drewna w aerozolu i parę szmat w najgorszym wypadku będzie psikać po oczach albo kombinować z zapalniczką.... Wciskanie kitu - No nowy jestem! Kazik mi na imię sprzątaniem się imię... Szefostwo nie powiedziało? Pewnie się informacja zgubiła, pieprzona papierologia urzędniki własnej dupy nie potrafią znaleźć - Tadeusz liczył na swój swojski uśmiech i błysk w kaprawym oku oraz powszechną w narodzie nienawiść do urzędników niższego szczebla pochodzącego jeszcze z czasów Polski Szlacheckiej, a potem mentalności rozbiorowej gdzie każdy urzędnik jeno kradł dla Panów. |
13-02-2023, 18:54 | #152 |
Reputacja: 1 |
|
16-02-2023, 18:08 | #153 |
Reputacja: 1 | - Dziadek, weź ty kitu nie wciskaj - odezwał się Czesiek zgrywając macho. Chyba chciał zaszpanować przed Kryśką, która po jego tekście zaczęła chichotać. - Jakbyś był nowy, to byś z nami jechał. Przywożą nas tu busem. Budynek jest duży, to i w ekipie jest nas 6 osób. Do piwnicy idzie nas troje. Dzisiaj to jestem ja, Krysia, spojrzał na koleżankę i Włodek – jest w drugim skrzydle. Zenek, Bożena i Kaśka sprzątają na górze. Panie, trzymaj go Pan, bo to jakiś złodziej pewno – zwrócił się do strażnika. Tumakowi udawanie sprzątacza wychodziło dość drętwo, a fakt, że nie pamiętał jak nazywa się szef, spowodował, że Sławiński nabrał podejrzeń. Na szczęście sytuację uratował Robert. - Hehe, Krawczyk, pewnie że Krawczyk. Chłop zarządza tym pieprznikiem już prawie ćwierć wieku. Nie wiem jak można zapomnieć jego nazwisko… Dobra, bierzcie się za to sprzątanie jeśli musicie. Tylko jak będziesz mył podłogę w serwerowni, to uważaj żebyś sprzętu nie pomoczył, bo się jeszcze spieprzy – Sławiński spojrzał na Tumaka. Dunin – Wilkosz przystąpił więc do zamiatania pokoju strażników, a Tumak zniknął za drzwiami serwerowni, gdzie szybko podpiął się do wewnętrznej sieci prokuratury i rozpoczął ściąganie danych. Strażnik tymczasem usiadł na krześle i czekał, aż sprzątacze wykonają swoją robotę. Witold, Wojciech i Kafar przeszukiwali archiwa, zabierając co istotniejsze akta. Kamery w pomieszczeniach już wcześniej zostały przeprogramowane przez Posłusznego, w ten sposób, że pokazywały cały czas ten sam obraz, zarejestrowany kilka minut wcześniej. Krótką chwilę później rozległ się dźwięk zjeżdżającej windy i odgłos kroków na schodach. Do piwnic kierowała się jakaś grupa ludzi. - Ki czort? - Sławiński zadał pytanie retoryczne, zwlókł się z kanapy i wyszedł na korytarz. - Dobry wieczór Panie prokuratorze….Eeee... Czy coś się wydarzyło? Tutaj jest spokój, nie potrzebujemy pomocy policji – do uszu Roberta i Kornela dobiegł głos ewidentnie wystraszonego strażnika.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
18-02-2023, 17:32 | #154 |
Reputacja: 1 | - Złodziej Phi! Za taką obrazę to powianiem ci fangę w nos przylać młodziaku! Przestań się to popisywać przed lalunią, bo i tak na kilometr widać słychać i czuć, że masz kompleks małego fiuta fujarko - Powiedział i splunął w twarz Czesława. Próbował sprowokować sprzątacza, żeby strażnik musiał ich rozdzielać odwracając jego uwagę. - Panie władzo ja wam mogę pokazać dokumenta, odejdźmy gdzieś na bok...- Poprosił, pozornie wystawiając się na pierwszy cios Cześka, jeżeli prowokacja nie zadziała chciał odciągnąć strażnika gdzieś na bok coby mu przypierdolić bez świadków. Jedną osobę jakoś ogarnie, ale trzy to gwarantowany alarm. |
23-02-2023, 19:17 | #155 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 23-02-2023 o 19:22. |
24-02-2023, 00:25 | #156 |
Reputacja: 1 |
|
25-02-2023, 08:52 | #157 |
Reputacja: 1 | - O, ty skurwysynu! - wrzasnął z wściekłością Czesiek. Nie uderzył jednak Wiśni, tylko również splunął mu w twarz. Strażnik szarpnął Wiśniewskiego, odciągając od Cześka – spokój! - krzyknął. Pomimo jazgotu, awanturujących się sprzątaczy (prawdziwych i udawanych), do uszu Daniela doszły odgłosy szamotaniny. Domyślił się, że jest jakaś akcja. A on jest przecież pijany... - Weźcie sami załatwiajcie swoje problemy między sobą – warknął do Wiśni i Cześka – jeśli wyjdzie, że piłem na służbie to jutro będę tu sprzątał razem z wami… jak dobrze pójdzie – rzucił kierując się w stronę centralnej części kompleksu. Chciał zobaczyć co się dzieje i w razie konieczności spróbować przeczekać akcję. Może nikt nie zwróci na niego uwagi? - Czesiu, zostaw tego dziada, co cię to obchodzi – odezwała się Kryśka. Sprzątacz spojrzał na Tadka – masz rację, nie warto nawet bić takiej pokraki. – Bierz się za robotę i zejdź mi z oczu – powiedział z wyższością do Wiśniewskiego. Tymczasem prokurator Andrzej Podolski wszedł do pomieszczenia strażników – dawać ich tu – rzucił do policjantów. Po chwili do pomieszczenia wprowadzeni zostali Witold, Wojciech i Kafar. - Ten tutaj próbował zniszczyć akta – jeden z policjantów wskazał na Wojciecha, wręczając Podolskiemu osmaloną teczkę, z dużym napisem „Robert Dunin – Wilkosz”. Wyglądało na to, że głupi idealista za wszelką cenę chciał dotrzymać słowa i w ostatniej chwili, widząc że sprawa się rypła, próbował spalić akta Roberta. - Hehe – Podolski zaśmiał się złośliwie, po czym przeniósł wzrok na Dunina – Wilkosza – widzę Robert, że zmieniłeś fryzurę i fach – powiedział z przekąsem – naprawdę mi pomogłeś stary. Po tej akcji awans na zastępcę prokuratora generalnego mam w kieszeni. Ilu ich tu jeszcze jest? Ten suchotnik zapewne siedzi w serwerowni – skinął policjantom żeby poszli po Tumaka – ktoś jeszcze? - Podolski tryumfował. W jego głosie czuć było wyższość i drwinę. W głowie Dunina – Wilkosza kłębiły się setki myśli, w tym jedno najtrudniejsze pytanie – co teraz? Siedzący w serwerowni Tumak słyszał całą rozmowę. Gorączkowo stukał w klawiaturę laptopa próbując wymyślić jakiś trick, który pomógłby mu się wyplątać z tej beznadziejnej sytuacji. Tak! Oświetlenie!… I alarm! Kilka szybkich komend i w całym kompleksie nagle zgasły światła. Po chwili rozległo się ogłuszające wycie syren. Jedyna nadzieja w zamieszaniu – pomyślał chłopak, kryjąc się w kącie tuż za serwerem. W pomieszczeniu obok rozległy się odgłosy szamotaniny, które za moment zagłuszyły wyjące syreny. Neosanaci byli wprawdzie już skuci, jednak Kafarski nie poddawał się łatwo. Korzystając z nagłego zgaśnięcia świateł wyrwał się przytrzymującemu go funkcjonariuszowi i wybiegł na oślep z pomieszczenia. Po chwili policjanci zapalili latarki. Snop światła oświetlił serwerownię. Policjant był już tuż obok kryjącego się za serwerem, Kornela.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? Ostatnio edytowane przez Pliman : 25-02-2023 o 09:03. |
25-02-2023, 10:17 | #158 | |
Reputacja: 1 |
| |
25-02-2023, 12:38 | #159 |
Reputacja: 1 |
|
01-03-2023, 20:31 | #160 |
Reputacja: 1 | Wiśniewskiemu przestawało się to wszystko podobać zrobił co mógł, żeby odwrócić uwagę. Skoro gadanie nie pomogło spróbuje znaleźć jakieś miejsce z alarmem przeciwpożarowym podpalić szmaty i chemikalia które zabrał ze sobą! To powinno wszcząć alarm, a potem spróbuje wykorzystać sytuacje, żeby wyskoczyć oknem w klopie i robić za kierowcę ucieczkowca. |