Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2023, 12:41   #70
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację

************************************************** **********

Joachim nie wstał w dobrym humorze. Ten sen o jakieś złowrogiej, śledzącej go sile był dość niepokojący. Jako czarownik i astrolog zdecydowanie nie mógł takich kwestii bagatelizować. Czyżby to było ostrzeżenie przed jakimś zagrożeniem którego nie był świadomy? Popijając poranny napar zastanawiał się czy nie popełnił ostatnio jakiegoś błędu, na przykład przy ostatnim spotkaniu z kapłanami i szlachcicami u van Hansenów? Najchętniej zamknął by się w domu na parę tygodni i zajął badaniami, niestety jego rola w tym mieście i w Zborze wymagała od niego więcej.

Ucieszył się nawet na przybycie Aarona, które wytrąciło go z ataku mrocznych i paranoicznych myśli. Ale uśmiech zszedł z twarzy astromanty gdy wysłuchał nieco bełkotliwego wywodu o śnie który się przytrafił temu opijusowi.
Zmrużył oczy, próbując ułożyć sobie to w głowie, a następnie wyjął z biurka w gabinecie notatnik, z którego wyrwał kartkę.
- Takie rzeczy najlepiej zapisywać od razu, zapiszmy więc twój sen. Mi też śniło się coś niepokojącego, jakiś mroczny cień za mną podążał. Jesteśmy obaj adeptami mistycznych sztuk i podążamy ścieżką Pana Przemian, kto wie taki sen nie jest jakiegoś rodzaju znakiem lub ostrzeżeniem. Ale dlaczego akurat krew Froyi ma być potrzebna do jakiegoś rytuału? Nie wiem co jest aż tak w niej szczególnego? Musimy być tutaj ostrożni, ona jest ważną osobą w mieście i dyskutowaliśmy nawet na temat możliwości jej zwerbowania. Zastanawiam się, czy ten sen ma coś wspólnego z artefaktami Sióstr, z których dwa z 4 już odnaleźliśmy, czekamy aż Merga przetłumaczy Zwoje Oster..... - czarodziej stwierdził że faktycznie warto to wszystko przeanalizować z przywódcami Zboru, choć niekoniecznie w tym momencie.

************************************************** ******

Kiedy odzedł Aaaron, nie dało by mu dane odpocząć bo od razu pojawił sie kolejny gość, sługa barona von Wirsberga. Chodziło o jakąś "nocną niemoc", czyżby więcej mieszkańców miasta źle dzisiaj spało, także ci bogobojni i prostoduszni? Nie wiedział, czy będzie w stanie pomóc, ale skoro chodziło o rekomendację hrabiny van Hansen, to nie mógł też tak po prostu odmówić. Powinien postarać się zrobić dobre wrażenie.

-Ależ oczywiście, nie jestem wprawdzie wykwalikowanym medykiem, ale zrobię co mogę, by pomóc waszemu Panu. Możemy od razu pojechać do Barona, w międzyczasie proszę powiedzieć więc o tej "niemocy" i o tym co dokładnie się stało. Następnie nakazał słudze poczekać i poszedł przebrać się w swoje najlepsze szaty, ozdobione gwiezdnymi symbolami jego Kolegium. Najpierw czekała go wizyta u arystokraty, a potem może i w Akademii, musiał więc się odpowiednio prezentować.


**************************************

Rektor Akademii robił dobre wrażenie człowieka zarazem profesjonalnego i uprzejmego. Czarodziej podziękował za poczęstunek wyśmienitym kislevickim miodem. Powiedział też kilka uprzejmości na temat Akademii i o tym, że aparatura do badań astronomicznych i astrologicznych którą tutaj miał okazję zobaczyć była całkiem imponująca, a przecież jako astrolog znał się na tej dziedzinie.

Po wymianie uprzejmości postanowił przejść do sedna:

- Wykonuje w waszym mieście pewne zadania jako miejscowy rezydent Altdorsfkiego Kolegium. Nie mogę zdradzać wszystkich szczegółów tej sprawy, natomiast w oparciu o znaki odczytane z gwiazd i inne dostępne mi źródła, uważam że w mieście działają mroczne siły, wrogie naszemu porządkowi i imperialnemu ładowi. Siły te ujawniły się podczas ostatniej zimy, atakując więzienie. Znaki które ostatnio odczytałem, doprowadziły mnie do waszej znamienitej Akademii, wskazując na jakiś przedmiot natury mistycznej znajdujący się prawdopodobnie w waszych magazynach. Chciałbym się mylić, natomiast w tej sytuacji miałbym prośbę o dopuszczenie mnie do magazynu, bym mógł sprawdzić czy faktycznie jest tam coś potencjalnie niebezpiecznego, czy to samo z siebie, czy to w rękach niegodziwych ludzi.

****************************

Wieczorem okazało się że ten dzień nadal będzie bardzo intensywny, oto przybyła Liliy z wieściami o nagłym spotkaniu. Joachim podziękował sympatycznej mutantce i powiedział że może stawić się dziś wieczorem. Był ciekaw wieści o zwojach Oster. Natomiast niepokoiło go nieco przyspieszenie planów obrabowania świątyni Mananna. Martwił się, że mogło to popsuć jego plany zdobycia artefaktu Vesty...tym bardziej więc chciał trzymać rękę na pulsie.

 
Lord Melkor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem