Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2023, 18:41   #21
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Goblinka czuła się jak u siebie. Znaczy jak w klasztorze. Praca tutaj niezbyt różniła się od tego co wykonywała właśnie tam, a jednocześnie różniła się diametralnie. Pięć sztuk złota tygodniowo? To więcej o... 5 sztuk złota tygodniowo od tego, co miała wcześniej. Tam gdzie spędziła sporą część swojego życia, pracowała po to, aby początkowo mieć dach nad głową oraz dostać coś na ząb, a w późniejszym czasie również, aby uzyskać szkolenie w tym, w czym okazała się być bardzo dobra. Dodatkowe... znaczy jakiekolwiek wynagrodzenie, w zamian za to, co robiła dotychczas, było dla młodej dziewczyny, czymś co wychodziło poza jej wyobrażenia, toteż wieść, że dostanie ona za to, w jej mniemaniu, aż tak dużą wypłatę, bardzo ją ucieszyło i nawet nie zamierzała ukrywać uśmiechu, który malował się na jej twarzy.

Chcąc się wykazać, dała z siebie sto procent, a może nawet więcej, niż normalnie i jak się okazało, było warto, bo gnomka po skończonym zadaniu, zaoferowała jej, że może pracować tutaj na stałe. W trakcie pracy Ror zauważyła, że Tig do pomocy używał niewidzialnego przyjaciela, którego sam nazwał Janem. Zielonoskórej dzięki temu przypomniało się o własnym przyjacielu, któremu wręczyła książki, te które dostała od jakiegoś losowego człowieka, bo sama nie miała jak już ich nieść. Zareagowała na to teraz szybko i krótko mówiąc w pustkę dosyć cicho: "Przepraszam, zapomniałam." Po czym zabrała wiszące książki i wszystkie swoje pakunki włożyła do nowo nabytego plecaka. Nie uczyniła jak jej drużynowy kolega i nie zatrudniła do pracy, niewidzialnej istoty, która towarzyszyła jej od samego początku wizyty w tym świecie.

Dzięki Tigialowi dowiedzieli się już, gdzie rozwiążą kolejne zadanie. Jedno jest już za nimi, a o kolejnym powiedziała im właścicielka Bibliplex Café praktycznie na samym początku ich spotkania. Teraz o trzecie zadanie dopytał się właśnie aasmimar pomagający robić kanapki. Aisla potwierdziła domysły Vrorbeenqei. W końcu to były jedyne zielone miejsca na mapie. Czwarta zagadka była dla niej raczej oczywista, gdzie trzeba ją wykonać, co dokładnie to już nie koniecznie. Najgorzej było z ostatnim z wyeliminowanych. Nawet nie wiedziała, gdzie zacząć szukać, więc postanowiła i ona zaryzykować i zapytać.

- Przepraszam panią, ale mam problem z jedną z zagadek, które dostaliśmy. Czy gdzieś w Bibliplexsie znajduje się sala absolwentów lub coś podobnego. Jedynie na to wpadliśmy przy drugiej zagadce, ale nie wiemy nawet, gdzie tego szukać. - Goblinka zapytała nieco zakłopotana, gdyż głupio było jej, że sama nie potrafila znaleźć odpowiedzi.

- Nie ma niczego takiego. Jest "Galeria Sztuki Studentów i Absolwentów", ale to raczej miejsce samouwielbienia kolegium Prismari. Jest w północno zachodnim skraju budynku. - Usłyszała w odpowiedzi.

- Dziękuję za pomoc. Na pewno się przyda.

Na koniec gnomka podziękowała im jeszcze raz i zaproponowała, aby wzięli ze sobą pozostawione w kawiarence rzeczy. Jedna z nich automatycznie rzuciła się w oczy dziewczynie. Książa w barwach Quindrix, kolegium do którego zamierzała dostać się Ror. Wzięła książkę w rękę, zmierzyła ją z każdej strony.

- Dziękuję. - Powiedziała ponownie do kobiety. - Jeżeli nie macie nic przeciwko, to wzięłabym tę książkę, dobrze? - Ty razem swoje słowa skierowała do rowiesników, aby po chwili ponownie zwrócić się ostatni raz do kobiety. - Odezwę się, jak już poznam szczegóły planów lekcji i innych ważnych rzeczy.

Po chwili, gdy nacieszył się nowymi nabytkami, poprosiła chłopaków, aby siedli do jednego stolika, aby omówić, gdzie pójść dalej. Vrorbeenquea rozłożyła przed nimi mapę i zaznaczyła na niej pięć punktów.

- Jesteśmy tutaj. Na samym środku Bibliplexu jest miejsce wspomniane przez panią Fitzbottom. Tam poszła już Quezane, więc chyba nie ma sensu kierować się najpierw tam. Te zielone kręgi to już wiadomo. Kolejnym dla mnie oczywistym miejscem, jest podwyższenie na północ od Hali Wyroczni, a ostatnim pomieszczeniem prawdopodobnie będzie Galeria Sztuki. - Wskazała na jedno pomieszczenie umieszczone najdalej na północny zachód na mapie. Trzeba wspomnieć, że Ror była świetna w optymalozowaniu swojej pracy. Będąc w klasztorze, nawet po odkryciu jej zdolności, w pierwszej kolejności musiała zająć się obowiązkami, a dopiero w wolnym czasie mogła zabrsć się za naukę i dokształcanie. Stąd im szybciej pracę skończyła goblinka, tym więcej książek mogła przeczytać, a także skorzystać z mądrości innych mieszkańców tego miejsca, więc i teraz starała się opracować drogę, która będzie najbardziej optymalna.

- Proponuje zacząć od tego miejsca. Jest oddalone od nas najbardziej, ale jeżeli okaże się, że to jednak nie jest to, cofnając się możemy szukać czegoś innego, dążąc do rzeczy, których jesteśmy pewni. Albo pójść tak jak jest najbliżej po drodze, czyli Hala Wyroczni, na północ i później na zachód. Gorzej jak się okaże, że ostatnie miejsce jest błędne i będziemy musieli wracać się na wschód. W tedy możemy się nie wyrobić. Oczywiście proponuje to o ile chcecie iść wspólnie, a nie się rozdzielić.
 

Ostatnio edytowane przez Elenorsar : 31-03-2023 o 22:05.
Elenorsar jest offline