"- Wolałbym, żeby Państwo wyjaśniali tę kwestię z komandor Diaz. Sam implant to urządzenie, które osadzamy w pobliżu serca w klatce piersiowej. Ma wymiar kuli o średnicy dwóch centymetrów. Dotychczasowe badania nie wykazują negatywnego wpływu na zdrowie. Lokalizator ma czujnik ciśnienia, który nas zaalarmuje w razie próby jego usunięcia. Wtedy uznajemy to za złamanie warunków ugody. Co zaś do państwa"
- Uwierz mi dziecko, też byśmy woleli - przez moment w uśmiechu Cath błysnęły zęby - Niestety najwyraźniej Pani Diaz nie interesuje co woleliby tu obecni. - Co mówiąc spojrzała znacząco na Chou i zawiesiła głos na tyle długo by ta zrozumiała implikacje. Po czym kontynuowała.
-Bardzo chętnie opowiemy o tym wszystkim o czym wam mówiłam a nawet więcej. Jednak pewna rzecz mnie niepokoi - na czym polega nasza gwarancja bezpieczeństwa. Doświadczenie mojego życia nauczyło mnie że nie wszystkim ludziom można ufać.
"- Pamiętajcie, że nie tylko wy otrzymujecie propozycję ugody. Ktoś może wskazać was jako potencjalnie niebezpiecznych. Po odrzuceniu przez was ugody nikt nie będzie w to wątpił. Czuję, że patrzycie na to przez pryzmat tego co tracicie. A pomyśleliście o tym, że zyskacie spokój?"
- Ale nikt inny nie jest wam w stanie powiedzieć gdzie jest Mitra. Pytanie, czy wolicie polować na małe szczeniaczki czy na dużego złego wilka. Gdybyśmy byli sobie poradzić z nim sami z całą pewnością byśmy nie rozmawiali, wy również bez nas nie poradzicie sobie ze Starożytnym. Albo nam pomożecie albo zostawimy was razem z Mitrą a znając Mitrę i jego stare zwyczaje Londyn spłynie krwią.
"- Lady Montague? Jeśli nie ma pani nic do dodania sugeruję się zwijać. Wydaje mi się wyczerpaliśmy możliwość osiągnięcia porozumienia."
Cath podała rękę Yusofowi i z gracją obracała się w stronę samochodu.
- Pamiętaj o czym mówiłam Panienko. Przekaż to co powiedziałam Diaz i niech ona to przekaże komu trzeba na górze. Zadzwonię za jakiś czas. Żeby się dowiedzieć czy chcecie współpracować. Jeśli nie, trudno, usunę się z Londynu a przelana przez Mitrę krew niewinna spocznie na was i na dzieciach waszych - zacytowała pismo.
- Chociaż ono już pewnie będzie oddawać krew swemu bogu dobrowolnie. Już to widziałam.
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Ostatnio edytowane przez Wisienki : 21-02-2023 o 09:52.
|