Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2023, 21:13   #503
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Szmælc zakasał renkawy i wzioł siem do roboty. Do obranej przez siebie jaskini przeniósł ksionżki, wagem, kotły, zebrał szkła. Beczki z mozołem przytachał, ciasno siem zrobiło. A i jeszcze dwie wagi były, których nie przytargał. No i ta szklana kula na trójnogu...
Ale mógł siem też wybrać po żabem albo po młotek i dłuta...


________________

Czmych dołonczył do Kamulca i zaczeli korbować dalej. Drgneła po czym siem zaklinowała. Ale w pewnym momencie Epigobleusz przesunoł jakomś wajchem i... korba zaczeła siem obracać! Tak samo jak korba Przykurcza i Gobelina. Dayo i Zakapior jednak swojom nie mogli zakrencić. Wraz z krenceniem korby dziób klucza zaczoł siem obracać.

- Krenci siem! Krenci! - kryczał rozemocjonowany Epigobleusz. - Jak to teraz ruszyć z miejsca? Powinno jechać, jak przełożem wajchem - eksyctował siem i przesunoł dźwigniem. Obracanie od razu stało siem cienższe i chwilem potem snoty nie były w stanie już przekrencić korb z miejsca. Inżynier ponownie wrócił do poprzedniego położenia. Klucz zaczoł siem krencić po uruchomieniu korb.

 
Gladin jest offline