Lubię Metallicę, choć może nie uwielbiam. Po prostu jest to dla mnie klasyka gatunkowa.
Niemniej czarny album w moim mniemaniu jest najlepszą płytą... w ogóle. Tutaj nie ma niedoróbek. Wszystkie utworki są dobre i podtrzymują ogólny klimat. To co jest wg. mnie jest istotą każdej płyty: utworki są świetne zarówno z osobna, jak i razem wzięte.
Co do późniejszych kompozycji... są perełki i są "zapchaj dziury". Widać też, że zespół trochę eksperymentował, przez co może i są bardziej aktualni, ale nie ma już tej jedności brzmienia.
Oczywiście to tylko moje zdanie, kwestia gustu.