”Chat Sanglant’, popołudnie 24 sierpnia 2595
Francesca i tym razem nie odezwała się od razu, spoglądając na gościa w zadumie i skrzętnie porządkując w myślach zasłyszane z jego ust rewelacje. Jehan wiedział jak duże znaczenie miały dla Damy jego informacje, zwłaszcza w nawiązaniu do jej znajomości wśród perpignańskich szkutników i złomiarzy. Człowiek przygotowany zawczasu na przybycie do portu uszkodzonego frachtowca miał dość czasu, aby uruchomić odpowiednie kontakty w branży i sporządzić gotowe do złożenia oferty. Człowiek wiedzący, gdzie na pokładzie ukryte były gotowe do zniesienia drobiazgi mógł zaaranżować ich transfer na brzeg z dziecinną łatwością.
Zwłaszcza kobieta taka jak Francesca Coquine.
- Nie zawiodłam się na tobie, mój piękny chłopcze. Chociaż jestem nieco zaskoczona tym, że tak umiejętnie obracasz się w samym centrum niezwykłych wydarzeń. Chwilami wydaje mi się to wręcz nieprawdopodobne. Jeśli ten trend się utrzyma, być może będę skłonna wycenić nasze relacje na dużo korzystniejsze niż obecnie. Zachodzę w głowę jakimi nowymi rewelacjami się ze mną podzielisz następnym razem. Stałeś się osobistym poczmistrzem Gauthiera z Queribusu, honorowym gościem regenta, teraz jeszcze na dodatek zuchwałym wojownikiem godnym przyjęcia w szeregi Morskich Diabłów. Lista znaczących osób znających twoje nazwisko ciągle się wydłuża.
Dama przechyliła nieznacznie głowę, odgarnęła palcem niesforny kędzior włosów wsadzając go za ucho, potem wygładziła rękawy swojej bluzki.
- Uznajmy moje dotychczasowe koszty za wkład w nasze wspólne przedsięwzięcie, Jehanie - powiedziała po chwili uśmiechając się kącikami ust, ale zachowując jednocześnie wyrazisty chłód spojrzenia - W zamian chciałabym dowiadywać się o podobnych rzeczach równie szybko i obszernie jak dzisiejszego wieczoru. Jeśli tak się stanie, nie będziesz żałował decyzji o naszej współpracy. A skoro niezbędne kwestie finansowe możemy uznać za zamknięte, czy zechciałbyś zaspokoić zwyczajną płochą kobiecą ciekawość i zdradzić mi, w jaki sposób zdołałeś popłynąć w głąb zatoki z Sokołami? Kto wydał ci zezwolenie na wejście na pokład, i kutra i
Mufasy? Masz aż tak wysoko postawionych nowych przyjaciół w pałacu?