Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2023, 17:53   #14
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Nefrytowa Gwiazda,
18. Pierwszego Siewu 2E 581


Instynkt wziął w jednej chwili górę nad rozsądkiem. Rozchlapując wokół siebie wodę Nazz doskoczył do unoszącego się w niej coloviańskiego żeglarza, złapał go oburącz za mokre odzienie wkładając w ten ruch całą drzemiącą w mięśniach siłę. Człowiek - być może tylko nieprzytomny, może zaś już martwy - wydawał się nieprawdopodobnie wręcz ciężki, ale zdeterminowany Redgard poderwał go w górę niczym wór warzyw, zaczepił przecinający pierś marynarza bandolier o przybity do ściany żelazny hak.

Colovianin zawisł na haku niczym połeć surowego mięsa, zanurzony do pasa w wodzie, ze zwieszoną na piersiach głową dość wysoko, aby się nie utopić. Nazz nie trudził się sprawdzaniem, czy biedak wciąż jeszcze dycha, w upiornej czerwonej poświacie nie widać nawet było ruchów piersi mężczyzny. Zamiast tego Redgard runął poprzez kipiel na przeciwległą ścianę, złapał mokre płótno wyciągając je z rąk czarownika, pociągnął w bok odwracając jednocześnie głowę, bo strumienie wody tryskające z coraz mniejszej dziury raziły go prosto w twarz nieomal zdzierając z niej skórę.

Marynarz obdarzony darem magii zaczął coś recytować podniesionym tonem słowa, jego dłonie zalśniły ponownie zielonkawym blaskiem, a poddana działaniu zaklęcia tkanina wtopiła się niczym kamienny wosk w ostatnie fragmenty popękanego poszycia.

W zęzie zapadła przenikliwa cisza przerywana jedynie chlupotem wody, ciężkimi oddechami mężczyzn i tworzącymi niemalże zrozumiałą mowę popiskiwaniami niksadów. Nazz otarł mokrą twarz rękawem bluzy, oczyścił kciukami załzawione oczy.

- Mało brakowało - sapnął ten z Żagli, który potrafił posługiwać się magią. Światło bijące od jego dłoni zgasło, gdy odwrócił się w stronę wiszącego na haku kompana - Lucius, żyjesz?!

- Dycha! - oznajmił drugi z żeglarzy macając Colovianina po ciele - Zuch z ciebie, Redgardzie, a krzepki tak, że wcale bym nie pomyślał! Jak tyś go tak chwacko dał radę na tym haku powiesić?

Woda bryzgnęła na wszystkie strony, kiedy do zęzy wpadło dwóch następnych żeglarzy, tym razem trzymających w rękach olejne lampy.

- Przecieka?! - ryknął jeden z nich głosem pełnym zdenerwowania - Mocno?!

- Już załatane, jeno wody trza się pozbyć - odparł czarownik - Sami żeśmy sobie z tym poradzili, wy leniwe obszczymury, z pomocą tego tu zucha…

Żeglarz urwał znienacka, zesztywniał słysząc chrapliwy przeciągły dźwięk, dziwnie zwierzęcy i przywodzący na myśl ryk zakończony odgłosami gniewnego posapywania. Wszyscy mężczyźni w tej samej chwili poderwali głowy, wbili szeroko otwarte oczy w drewniane sklepienie zęzy.

Ręce ściskające olejne lampy zaczęły drżeć zauważalnie, ale wypełniający wnętrze pomieszczenia blask wystarczał, aby Nazz pojął jak mocno stężały twarze Żagli i jak namacalne przerażenie zalśniło w ich oczach.

- Piaskożery! Te jebane piaskożery się budzą! - wrzasnął któryś z żeglarzy - Jak zaczną drzeć tymi pazurami deski, zatopią nas w jednej chwili!

- Na górę! - w głosie czarodzieja zadźwięczała stalowa nuta - W koszach przy ładowni są oszczepy! Musimy zabić te chędożone gady jak najszybciej! Żwawo!

- Widziałeś ich panów? - inny żeglarz zatarasował reszcie drogę na schody rozkładając ręce - Chcesz się porywać na parę mistrzów miecza? Widziałeś, co oni potrafią?

- W zadzie to mam! - ryknął adept magii - Też niezgorsza mieczem robię, tchórzu! I jest nas więcej! Ty zuchu, tyś krzepki jak glenumbrański dąb, dawaj ze mną na górę! Zechcą mistrzowie nas powstrzymać, posmakują oszczepów jak ich gadzie bydlaki! Biegiem, nie ma czasu do stracenia!

I tak oto w zaledwie dwie kolejki najbardziej introwertyczna postać w drużynie zyskała zgraję nowych przyjaciół i chyba dostąpi zaszczytu walki ramię w ramię ze świeżo upieczonymi kolegami, a później pewnie epickiej popijawy! Gratuluję i trzymam kciuki!


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem