Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2023, 22:39   #24
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Po akcji w manufactorum Ivegamius miał wrażenie, że wszyscy mają mu za złe, że nie zginął i podejrzewali jego udział w całej masakrze. Najpierw na spytki chcieli go wziąć śledczy z miejscowego AdMechu, ale na szczęście nie mogli, gdyż van der Durshal podlegał pod malagrę, a z tą instytucją autochtoni nie chcieli zadzierać. Takich oporów nie miał miejscowy wydział Gwardii Imperialnej i z miejsca oficerowie Astra Militarum Intelligentiae et Securitatis Mandatum (agencji wywiadowczej IG) “zaprosili” skitariusa na rozmowę i przepytywali go dwa dni na okoliczność ostatnich wydarzeń. Gdy tylko opuścił mury gwardyjskiej twierdzy, zamiast upragnionego spokoju, dostał się w ręce inkwizycji i przesłuchania zaczęły się od początku. Zwykle opanowany i analityczny umysł Ivegamiusa zaczął ogarniać szał. Cokolwiek by nie powiedział śledczym, tylko pogarszał swoją sytuację. A odmowa udzielenia odpowiedzi mogła się równać plutonem egzekucyjnym.

Na szczęście, na planecie pojawił się inkwizytor - Staven Arcturos z Ordo Xenos, który wziął skitariusa pod swoje skrzydła. Co oznaczało koniec przesłuchań ale nie koniec podejrzeń. Van der Durshal nieustannie ciągnął za sobą ogon - ukrytych agentów lokalnego AdMechu, wysłanników inkwizycji i jawną obserwację oficerów IG. Nie mógł zrobić nic, żeby nie dowiedzieli się o tym w przynajmniej trzech organizacjach. A miał do przeprowadzenia śledztwo - trzeba było podebrać źródła, wejść w strukturę wroga, dotrzeć do jego współpracowników, namierzyć dostawców, kryjówki, szlaki przerzutowe. Nie można było pracować mając stale niechciane towarzystwo. Ivegamius był coraz bardziej rozdrażniony i przez to stał się nieuważny. Raz stracił pieniądze na łapówkę, innym razem pomylił źródła osobowe. Tego było już za wiele.

Rozwiązanie przyszło z niespodziewanej strony - nowy patron wyposażył skitariusa w potężny motocykl. takim sprzętem mógł już gubić ogon. I coraz częściej mu się to udawało, bo z nową maszyną zżył się tak, że coraz rzadziej z niej zsiadał. Gdy nie miał co robić, po prostu jechał bez celu, aby tylko nie siedzieć na kwaterze i mylić oraz męczyć ścigających go śledczych.
 

Ostatnio edytowane przez Azrael1022 : 08-03-2023 o 22:43.
Azrael1022 jest offline