Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2023, 13:48   #123
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Nie wiem co myślałeś, bo nie umiem czytać w myślach (zwłaszcza przez internet). Wyciągam za to wnioski z tego co piszesz. MG stwierdza bezpośrednio, że Donovan nie mógł być pierwszy, Ty mimo to zaprzeczasz twierdząc, że mógł ponieważ... pierwszy dałeś posta! (w którym na dodatek nie ma żadnej informacji to uzasadniającej, jest tylko suche stwierdzenie, że Don zebrał wszystkie nagrody, co mogło nastąpić w dowolnym momencie). Zgodnie z postem MG Percy rozgryzł zagadkę i pierwszy odebrał odznakę. Moja postać grała o złote kalesony, więc na chama wepchała się jako druga. Tak to opisałam. Gdyby Donovan zrobił coś takiego w Twoim napisanym wcześniej poście, to jeszcze można by polemizować (a najprędzej wymusić jakiś przeciwstawny test). Ale nic takiego nie miało miejsca. Zatem to co napisał Mi Raaz to tylko przypieczętowanie jego autorytetem (jako prowadzącego) faktów wynikających z tekstu. Quezana musiała być pierwsza.

Sama scenka owszem, mogła być ciekawa i zabawna. Z Aro w innej sesji mieliśmy niejednokrotnie sceny gdy moja przemądrzała postać była upokarzana (z powodu pecha czy własnej próżności, głównie to drugie). Ale gdy zostaje zainicjowana w budzących wątpliwości warunkach jak w tym wypadku, to zaczynam mieć poważne obiekcje, czy chcę brać w niej udział. Stąd taki jest mój komentarz.

Zresztą, jedna wygrana w grze o pietruszkę wiosny nie czyni. Sama natura gry losowej i złożoność życia nie pozwoli aroganckiej eladrince wiecznie przodować. Niech się napuszy niczym paw, ciesząc tym wątpliwym sukcesem.
 
__________________
„Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”.
Alex Tyler jest offline