Alex Tyler

Po tym wszystkim co napisano zapodajesz taki tekst... Nie rozumiem, czyli gracz też brał w wyścigu? To by wiele wyjaśniało. Ogółem nie obchodzi mnie jako graczkę która postać będzie pierwsza (to Quezane zależało desperacko na wygranej), ale jak czytam takie rzeczy to mi się odechciewa grać.

 

__________________
„Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”.

Shartan

Nie, nie biorę udziału w żadnym wyścigu. Donovanowi też jako postaci nie zależy na tym kto był pierwszy. Po prostu liczyłem na to, że z tego może wyjść interesująca interakcja i tyle. Nie chciałem by zostało, to odebrane w negatywnym świetle. Jeśli tak wyszło, to przepraszam.

Edit: Usunąłem te zdania o tym kto był pierwszy.

 

Alex Tyler

Nie wiem co myślałeś, bo nie umiem czytać w myślach (zwłaszcza przez internet). Wyciągam za to wnioski z tego co piszesz. MG stwierdza bezpośrednio, że Donovan nie mógł być pierwszy, Ty mimo to zaprzeczasz twierdząc, że mógł ponieważ... pierwszy dałeś posta! (w którym na dodatek nie ma żadnej informacji to uzasadniającej, jest tylko suche stwierdzenie, że Don zebrał wszystkie nagrody, co mogło nastąpić w dowolnym momencie). Zgodnie z postem MG Percy rozgryzł zagadkę i pierwszy odebrał odznakę. Moja postać grała o złote kalesony, więc na chama wepchała się jako druga. Tak to opisałam. Gdyby Donovan zrobił coś takiego w Twoim napisanym wcześniej poście, to jeszcze można by polemizować (a najprędzej wymusić jakiś przeciwstawny test). Ale nic takiego nie miało miejsca. Zatem to co napisał Mi Raaz to tylko przypieczętowanie jego autorytetem (jako prowadzącego) faktów wynikających z tekstu. Quezana musiała być pierwsza.

Sama scenka owszem, mogła być ciekawa i zabawna. Z Aro w innej sesji mieliśmy niejednokrotnie sceny gdy moja przemądrzała postać była upokarzana (z powodu pecha czy własnej próżności, głównie to drugie). Ale gdy zostaje zainicjowana w budzących wątpliwości warunkach jak w tym wypadku, to zaczynam mieć poważne obiekcje, czy chcę brać w niej udział. Stąd taki jest mój komentarz.

Zresztą, jedna wygrana w grze o pietruszkę wiosny nie czyni. Sama natura gry losowej i złożoność życia nie pozwoli aroganckiej eladrince wiecznie przodować. Niech się napuszy niczym paw, ciesząc tym wątpliwym sukcesem.

 

__________________
„Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”.

Shartan

Tu akurat wyszedł mój błąd. Niektóre z tych rzeczy mi najzwyczajniej w świecie umknęły kiedy czytałem, a akurat dziś miałem czas by odpisać i chciałem zamknąć tą kwestię by nie przeciągać skoro zaraz ma nastąpić przeskok czasowy.

Tak teraz jak przeczytałem wszystko jeszcze raz jaj najbardziej się zgadza Quezane była pierwsza.

W obecnym przypadku ta integracja nie ma sensu. Może innym razem.

Tego wykluczyć nie można.

 

Mi Raaz

Mam nadzieje, że te negatywne emocje się rozeszły. Musimy rozmawiać o tym co nas gryzie, ponieważ przez ekran monitora łatwo o niezrozumienie (zwłaszcza, że nie mam mimiki i tonu głosu, które wiele zmieniają). W każdym razie nie czytamy sobie w myślach. Ważne pozostają czyste i klarowne komunikaty. Mam nadzieję, że nie będzie więcej zgrzytów. Każdy jest tutaj, żeby się bawić. Nie można wygrać w RPG więc nie chcę tu widzieć jakiejś chorej rywalizacji miedzy graczami.

Co innego postaci. Wiadomo, że zawsze są kujony i leserzy i cała masa studentów pomiędzy.

Wstawiłem posta. Ma on dwie części. Chciałbym, żebyście się najpierw skupili na pierwszej części, czyli nowopoznanej profesor i krajobrazie po bitwie. Możecie nawet dać dwa oddzielne odpisy do obu części.

Co do drugiej, to zaczyna się życie na uczelni, czyli to o czym jest sesja. Przed Wami wiele wyborów. Będziemy mieć do tego notatki w waszych forumowych KP.

Każda praca ma dokładnie tę samą stawkę 5gp/tydzień.

Koła zainteresowań dają 1d4 bonusu do rzutu na skill np. atletykę.

Do tego w każdej pracy i w każdym kole zainteresowań spotkacie NPCów z którymi będziecie mieć pewne relacje. Przykłady tych NPCów już się pojawiły. I pojawiły się też pierwsze relacja. Donovan jest np. pozytywnie odbierany przez elfa z koła RPG, a Quezane jest negtywnie odbierna przez przedstawicielkę koła atletów. Te relacje będę śledzić, bo jak to w grupach nastolatków bywają dynamiczne. Myślę, że z takimi graczami jak Wy, to w tym będzie rdzeń sesji.

No ale jest też jakiś główny wątek, który będzie się przewijać i w sumie zastanawiam się na ile o niego zahaczycie

W razie pytań piszcie.

 

__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Alex Tyler

I hate to be That Guy, ale jeszcze nie wszystko zostało naprawione.

Nawet po edycji w poście Shartana Donovan twierdzi, że eladrinka nie była pierwsza:
Oczywiście jeśli graczowi nie przeszkadza, że jego postać ma urojenia albo przejawia myślenie dereistyczne, to nie widzę nic do poprawy.

Został jeszcze post Elenorsara:
Przemyślenia Vrorbeenqea'i nie odpowiadają stanowi faktycznemu. Ani Donovan nic nie powiedział (to akurat zostało usunięte po edycji), ani moja postać nie mogła zrobić żadnej miny, ponieważ nic takiego nie opisałam (zwłaszcza że nie miałam w stosunku do czego).

Dopóki te rzeczy nie będą poprawione i wyjaśnione, to ja się wstrzymuje z odpisami.

 

__________________
„Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”.

Elenorsar

Alex odsyłając do mojego komentarza ([Komentarze] Strixhaven), po uwadze Mi Raaz przyznałem się do błędu i zapytałem ciebie, czy mam zmienić te kwestie, niestety nie odpowiedziałaś. Z późniejszych postów wynikało, że Donovan zmienił swojego posta. Z tego tytułu swój też miałem zamiar edytować. Niestety na obecną chwilę nie mam na to czasu, ale mogę cię zapewnić, że mój post zostanie zmieniony. Nie wiem, czy dzisiaj, ale będzie. Także jeżeli to ma ciebie wstrzymywać, to bądź spokojna, wszystko będzie później jak należy.

 

Shartan

Umknęło mi, to wczoraj przy edicie, ale już zedytowałem posta i powinno być wszystko OK.

 

Alex Tyler

Oki, bardzo dziękuję za współpracę.

 

__________________
„Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”.

Aro

Ach, Lavena. Jedna z najbardziej wyrazistych i zapadających w pamięć postaci, jakie miałem przyjemność czytać.


Może nieco wybiegam z pytaniem w przyszłość, ale ile jest slotów na pozalekcyjne zajęcia? Bo nie wiem czy się zastanawiać nad jakimś półetatem dla Percy'ego. Świta mi, że chyba to info przewinęło się gdzieś w komentarzach, ale nie zakodowałem.

Co do akcji z mimikiem, to Percy ze swoim zboczeniem naukowym przebada kufer, zwłaszcza przy rewelacji że to konstrukt. Ciekaw jest, jak ten trik zadziałał - Arcana check pls.