No dobra, coś tam wrzuciłem, ale z góry uprzedzam, że może tam być więcej baboli niż zwykle, bo złapało mnie jakieś choróbsko i ciężko mi się zbiera myśli.
Plan w skrócie jest taki:
- Buck daje stówę kelnerce (takiej która tam pracuje na stele i oni mogą ja znać), coby poszła do ludzi Suareza i powiedział, że widziała jak dwóch białasów wyciągało ich szefa na parking. Bucka może opisać z aparycji, coby nie było wątpliwości.
- Chwilę przed tym daje sygnał grupie Brawo i Charlie, aby się zajęli pozycje, uprzednio przeganiając gościa z pod wjazdu. Jak mu pokażą klamkę, to powinien stracić ochotę na zabawy.
- Suraza pod „opieką” JoJo dajemy do furgonu, związujemy i kneblujemy. Ustawimy go klęczącego w środku na przeciw bocznych drzwi. Buck poczeka na jego ludzi przed furgonetką. Jak już się zjawią - w zależności od konfiguracji - będzie z nimi gadał, grał na czas, aby prochy zaczęły działać. Jak trzeba będzie ich nakłonić do współpracy, to otworzy drzwi do furgonu i pokaże im Sureza z nożem przy gardle. Jego samego „poprosi” też o to aby na nich wpłynął. Wszystko po to, aby się poddali. Ostatecznym argumentem będą ludzie z Brawo i Charlie celujący do nich z automatów.
Generalnie chodzi mi o ich zgarnięcie. Jeśli faktycznie jest ich tam ośmiu + Sureza, to ich siedzibie zostało niewielu, wiec może od razu ich tam zabierzemy, ale to się okaże.
- Storma daje do środka, na sale. On ma być moimi oczami, jak zobaczy, że cos nie idzie zgodnie z planem i dziewczyn miałby kłopoty, to ma dać sygnał przed krótkofalówkę, że coś nie poszło i wszystkie zespoły wchodzą do akcji (Brawo i Charlie też, ale bez PMów, tyko z bronią krótką). W takim przypadku priorytetem jest bezpieczne wycofanie całego zespołu w końcu Suareza już mamy.
Jak ludzie Suareza chwycą haczyk i wyjdą na zewnątrz, to nasi ludzi w środku mają dwa warianty działania:
1. Wychodzi tylko część bandziorów a reszta zostaje w klubie z dziewczynami przy stoliku. W takim wypadku mój zespół w środku, po wyjściu tych co poszli sprawdzić parking, wchodzi do akcji i wyprowadza dziewczyny. Jak będzie okazja, to tych pozostałych ludzi Suareza można zgarnąć, ale to nie jest priorytet.
2. Jeśli na parking wyjdą wszyscy, to nasi ludzie w środku pełnią rolę kawalerii, która wejdzie do akcji na parkingu, aby domknąć „okrążenie” i uświadomić Suarezowych jeszcze bardziej w jakim są gównie.
Jeśli zabiorą nasze dziewczyny ze sobą, to ten manewr też mamy już ustalony. W takim przypadku, bez względu czy to będzie wariant 1 czy 2, pozwolimy im wyjść i tam zrobimy swoje, wykorzystując dostawowe zaskoczenie, co do natury ich pięknych towarzyszek.
Generalnie to chcę działać metodą zastraszania i szantażu, aby nie doszło do strzelaniny, jednak nie zawaham się użyć wszelkich dostępnych środków, aby uniknąć strat wśród swojej ekipy. Nie mam też problemów z używaniem cichych metod (noże, walka wręcz) aby ich wyeliminować. W końcu na ich wszystkich mam zlecenie, wiec nie mam zamiaru się cackać.
A no i jest jeszcze kwestia tej dwójki co poszła do kibla. Istniej możliwość, że zrobią nam przysługę i zdecydują się też sprawdzić parking. Wtedy ich tam przejmiemy jeszcze zanim reszta do nich dołączy. Jeśli będzie trzeba to nożem pod żebra.
__________________ naturalne jak telekineza. |