Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2023, 10:24   #80
Seachmall
 
Seachmall's Avatar
 
Reputacja: 1 Seachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputację
- Pozdrów je proszę ode mnie. I przekaż dobre nowiny, co do Anniki. Nie będę ci już zawracał głowy, musisz się pewnie zacząć przygotowywać do wyjścia, do tego nie uchodzi, abyś tak długi czas spędziła sama w pokoju, z obcym mężczyzną.


- No tak, trochę się zagadałam. - pokiwała głową i spojrzała w stronę drzwi na korytarz. Jabłko skończyło jako ogryzek położony na małym, ładnie malowanym talerzyku a w kieliszkach zrobiło się znacznie mniej wina niż na początku rozmowy. Szlachcianka spojrzała na rozciętą kopertę i wzięła ją do ręki jakby próbując przypomnieć sobie od czego się zaczęła ta rozmowa.

- Ah, Annika, tak. To jutro w południe po nią przyjadę zabrać ją na kąpiel z osobistą i chętną łaziebną w mojej skromnej osobie. A potem zabiorę ją na spotkanie z Pirorą i Sorią. I tak już zdążyła je poznać to myślę, że powinna się ucieszyć. Więc przekaż proszę Annice, że niech wytrzyma jeszcze jeden dzień i jutro się nią bardzo chętnie zajmę. Trochę mi szkoda, że Mariki nie mogę od razu zabrać. Może coś jej przywiozę jutro aby osłodzić jej czekanie. Nie wiesz z czego by się mogła ucieszyć? Nawet Thorna mogłabym zabrać no ale on ma trafić do Pirory bo mnie to nie wypada najmować takich dobrze zbudowanych mężczyzn do osobistej służby. Szkoda. Czuję, że byśmy znaleźli wspólny język. - pokiwała głową jeszcze raz i odłożyła list od przeora na ten mały, ozdobny stolik z ciemnego drewna i złoconymi wykończeniami. Wydawała się powoli wracać myślą od tych planowanych rozkosznych orgii i romansów do tego co czekało na nią dzisiaj i jutro. Chociaż to też miało sporo wspólnego z romansami.

- Niestety, jeszcze nie ma zgody na wypuszczanie Thorna, do tego Annika za nim nie przepada. Chociaż chętnie by wzięła udział w scenie, gdzie ty usługujesz jej, na jego oczach. Pewnie związanego i bez możliwości wzięcia udziału. - mnich uśmiechnął się do szlachcianki - Pomyśl o tym. Co do czegoś co by jej się spodobało… owoce? Hospicjum nie posiada bogatego jadłospisu, więc cokolwiek nad to czego doświadczyła do tej pory, na pewno będzie wielkim plusem.

- Scenka gdzie ja usługuję moim dziewczynkom? Ależ to jest wyborny pomysł! I to jeszcze przed widownią! Cudowny pomysł. Tylko nie jestem pewna kiedy go uda się zrealizować skoro tylko Annika ze mną będzie wychodzić. Chyba, żeby jakoś tam u was się dało. Ale tak, pomysł mi się podoba więc bardzo chętnie go zrealizuję z moimi dziewczynkami. Mam nadzieję, że Thorne nie będzie miał mi tego za złe. Potem mu się najwyżej zrewanżuję. Ale przedstawienie tak, lubię przedstawienia, zwłaszcza takie podniecające. - pokiwała głową i pomysł z miejsca zdobył jej uznanie. - A Marice coś wezmę, może te owoce, jakieś wino, kiełbasę, pieczeń… Niech coś bidulka ma na osłodę tej niewoli póki jej stamtąd nie zabiorę. - zgodziła się z taką sugestią.

- Jestem pewny, że się ucieszy. - skłonił się szlachciance - Życzę miłego dnia i wspaniałych przygód.

***

Otto opuścił domostwo von Mannlieb w dobrym humorze, nie tylko spełnił swoją powinność, przybliżył również Fabianne do wielkiego projektu kultu.
Została mu już tylko jedna rzecz do załatwienia i mógł spokojnie zakończyć dzień.
Udał się do "Wesołej Mewy", ale Łasica i Burgund jeszcze nie wróciły z świątyni, więc mnich spokojnie zamówił sobie coś konkretniejszego do jedzenia i picia, aby umilić czekanie.
W międzyczasie napisał list do Starszego.

Annika, Herold Norry, zostanie jutro wypuszczona (Konistag).
Dziewczyna czuje zew ołtarza ofiarnego Norry.
Zamierza go odnaleźć, stoczyć walkę i poświęcić czaszkę na ołtarzu.
Proszę o spotkanie, aby ustalić dalsze kroki.
PS. Fabianne von Mannlieb zgłosiła chęć konkretniejszej pomocy w przedsięwzięciach kultu. Zasoby von Mannlieb mogą okazać się przydatne.
Pozostawiam decyzję w twojej gestii.


Czekanie trochę zajęło, ale mnich nie narzekał. Miał szansę odpocząć i rozmyślić kolejny dzień.
Rano oczywiście odwiedzi świątynie, sprawdzi jak idzie Łasicy i Burgund, ale też zobaczy czy uda mu się spotkać Matkę Somnium. Musiał odnaleźć Joachima i poinformować go, że może odwiedzić hospicjum, więc to byłoby następne jeżeli wyrobiłby się przed swoją zmianą.
No i oczywiście następnie hospicjum. Być może uda mu się pożegnać z Anniką zanim Fabianne ją zabierze.
Kiedy Łasica i Burgund wróciły do karczmy mnich je wyściskał i popytał jak minął ich dzień. Wręczył ciemnowłosej ladacznicy list z prośbą o przekazanie głowie kultu. Pozwolił dziewczynom odpocząć po dniu,a sam wrócił do swojego pokoju udać się na spoczynek.
 
__________________
Mother always said: Don't lose!
Seachmall jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem