Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2007, 20:18   #94
Astaroth
 
Reputacja: 1 Astaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znany
Jaegar wysłuchał z uwagą słów Angeli. Nie pytał do jakiej kategorii zalicza się on i Morgana, bo było oczywiste, iż do adeptów. Nie miał jednak dużo czasu, aby zastanowić się nad sensem stwierdzenia, że "nadszedł ten moment". Wszystko działo się tak szybko... Jaegar ze zdziwieniem spostrzegł, iż słońce chowa się za choryzont. *Jak długo spałem?* - zapytał sam siebie i spojrzał na Angelę. Jej ludzka sylwetka zaczęła przeobrażać się w znajomą postać wilkołaka z więziennej celi. Jaegar patrzył na to z otwartymi ustami, nie był bowiem nigdy świadkiem czegoś podobnego. W pierwszym momencie myślał, że Angela się na nich rzuci. Postapił parę kroków do tyłu, przyjmując pozycję obronną. Wtedy to poczuł. Coś wewnątrz niego, jakaś siła, o której istnieniu nie zdawał sobie sprawy, starała się wydostać na zewnątrz. Jaegar poczuł, jak chęć uwolnienia przenika jego istotę. Nie był wstanie opanować tego wołania, a im bardziej walczył, tym mocniejszy ból odczuwał. Poddał mu się więc. Z mieszaniną zakłopotania i zaciekawienia poczuł, jak kości jego szczęki trzaskają i skręcają się, aby przybrać kształt wydłużonego pyska. Spojrzał na dłonie. Palce wydłużyły się nieznacznie, a paznokcie wysunęły do przodu, zaostrzając się na końcach. Miał wrażenie, że rośnie i zaraz rozerwie swoje szaty, ale to tylko czarna sierść je uwypukliła. Poczuł jak zalewają go tysiące zapachów, tak wyrazistych, że mógłby odnaleźć ich źródło. Pomimo mroku obejmującego coraz większą część pomieszczenia, jego wzrok się wyostrzył a cienie jakby wyblakły. Czuł w sobie wielką siłe i energię, którą uwolnił w postaci głośnego, przeciągłego wycia. Po zakończonej metamorfozie, stał chwilę w niemal całkowitym bezruchu, łypiąc tylko oczyma na swoje dłonie. W końcu podniósł wzrok na Angelę i powiedział:
- Trudno to opisać. To było... niesamowite!
 
Astaroth jest offline