Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2023, 16:08   #11
Wired
 
Wired's Avatar
 
Reputacja: 1 Wired nie jest za bardzo znany
Cytat:
Napisał Lord Melkor Zobacz post
Ja bym wstępnie mógł zagrać Gangrelem specjalizującym się w Animaliźmie i pijącym ze zwierząt.

Czy dobrze rozumiem założenie, że postacie jeszcze jako ludzie byli wspólnie przygotowywani do przemiany?
Nie, przemienieni byli osobno, ale w 2004 ich wdrażaniem w świat wampirów zajęła się Pani Szeryf i jej współpracownicy, a nie Wasi Stwórcy, decyzja księcia.
Jest rok 2015, jesteście nowicjuszami co zostali przemieni między 1990 a 2000 rokiem z których Szeryf stworzyła podległą sobie koterię, zatem ze Stwórcą spędziliście od kilku do kilkunastu lat, resztę razem. Jesteście jednak z jednego miasta, możecie się znać z czasów za życia jak chcecie.

Nie wpływam na wiek postaci, ważne że wampirami jesteście podobny czas i macie podobną wiedzę o tym co znaczy być wampirem - czyli niewielką i ukształtowaną głównie przez Szeryfa Camarilli, do tego Ventrue.

Macie więc dobrą wiedzę jak działa Prawo Camarilli i co wolno a czego nie, oraz jak Ventrue widzą świat, jak bardzo to Was ukształtowało to zostawiam Wam bo są klany patrzące zupełnie inaczej na świat i może być tak że przez 10 lat Wam mówiono jedno, a przez kolejne drugie 10 co innego i wymuszano tą nową wizję, co wtedy? W co wierzycie?

Wyobraźmy sobie Malkavianina którego klan to prawie nie-klan, każdy indywidualny, każdy z inną chorobą psychiczną, naprawdę z trudem można ich nazwać klanem, pomimo momentami wspólnej jaźni (cobweb) to tak naprawdę każdy ma własną ideę na wampiry, ludzi, zwierzęta, nieżycie itd. i nagle trafiacie na wychowanie do szlachcica który kolejne lata wpaja Wam że macie dbać o status, bo to jak się zachowujecie rzutuje na JEJ opinię a ona się wstydzić za Was nie będzie, a wogóle to reputacja dla wampira jest wszystkim, że są gorsi i lepsi z urodzenia, że przez Anarchię i indywidualizm ponownie grozi Wam wyginięcie z rąk Inkwizycji i nie ma nic gorszego niż sprzeciwienie się Hierarchii, na szczycie której oczywiście jest Ventrue, itd. itp. - ile z tego prania mózgu weźmiecie zostawiam Wam ale wiecie jak myśli Sam i inni typowi Ventrue.

Na pewno mniej lub bardziej boicie się zawieść Sam, żaden inny klan nie przyjmuje takiej uwagi do reputacji i zachowania "twarzy", ale też wiecie że Sam Wam pomoże, z tego samego powodu, póki jesteście oficjalnie pod jej opieką Wasze zachowanie odbija się na niej.
Poza tym Ventrue mają mix bardzo starych honorowych zasad, szanują swoje terytoria, starają się (przynajmniej oficjalnie) ze sobą nie konkurować, pomagają sobie w imię "rodziny" nawet gdy jest to mega niewygodne i kosztuje ich bardzo dużo (przez Rodzinę rozumieją swój klan a nie wszystkich spokrewnionych) itd.
Np.dla typowego Ventrue rozpowszechnianie obrażających go plotek (narażanie go na utratę reputacji, i to trwały bo zawsze ktoś uwierzy i będzie szeptał) jest mniej wybaczalne niż atak i próba pokonania go w walce Malkavianin ma za to zapewne wyjebongo na to co o nim szepczą, sam ma pewnie w głowie kilka głosów i każdy z nich twierdzi co innego
 

Ostatnio edytowane przez Wired : 13-03-2023 o 16:11.
Wired jest offline