Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2023, 21:38   #29
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Saighdear widział zadziwiająco dużo pararel między Czystką, tym jak Mściciele i Miecze wyrżnęli się nawzajem. Smutne było to że człecy mogli sobie pozwolić na tego typu zabawy, bo się mnożyli jak robactwo, a w razie gdyby zabrakło to sobie dowiozą indywiduów z innych części Galaktyki. Ostatecznie przyglądanie się temu pozostawiło niesmak u korsarza.
Ważne że oni mieli spokój w działaniu.

Natomiast widok mon'keigh krępujących się wkroczeniem do wnętrza czołgu antygrawitacyjnego już całkowicie poprawił mu humor.

- Przecież was nie ugryzie. - zaśmiał się klepiąc burtę pojazdu, wchodząc do środka.

Cel był jasny - zbadać kolejne współrzędne i kontynuować pościg za nieuchwytnym plugawicielem.
Nikt jednak nie mówił że pościg ten będzie łatwy i przyjemny.

Podróż obfitowała w atrakcje. Najpierw burza, która jakby kierowana złą wolą ciskała w nich wyładowaniami. Falcon płynął nad powierzchnią planety lecz nawet doskonałe wykonanie i napęd nie były w pełni w stanie wyeliminować fizyki gwałtownych manewrów. Siedząc w przedziale pasażerskim Saighdear zachowywał spokojną minę z lekko uniesionym kącikiem ust. Kiedy jednak poczuł że coś zaczyna się dziać nonszalanckim ruchem ujął jedną poręcz by się przytrzymać bez zmiany mimiki twarzy.

Nie podjęcie się testu Survivalu: brak umiejętności zaawansowanej



W końcu zdołali minąć złośliwą burzę, zagłębiając się w odmęty malfiańskiego krajobrazu. Długa podróż wymagała postojów nawet dla aeldari, a pojawiła się ku temu wyśmienita okazja. Zgrupowanie człeczych struktur wyglądało na posterunek, a chwila zastanowienia pozwoliła Saighdearowi zidentyfikować go jako przyczółek człeczych wojaków.

- Wasza była placówka, jak mniemam? - zapytał człeka imieniem Xenon.

Oczywiście biorąc pod uwagę ile na malfiańskich peryferiach różnego rodzaju chłystków się kręci lokalizacja okazała się zabezpieczona przed szabrem. Aethin szybko zajęła się poprawieniem warunków rekreacyjno wypoczynkowych w tym miejscu. Co prawda pewnie lepiej by zajęli się tym człecy, ale i korsarz chciał chwilę odpocząć, więc przyłączył się do pracy czyniąc wysiłek zbiorowym.
Gdy sprawa została ogarnięta a łupy zebrane, Saighdear ujął w dłoń metalową łopatkę człeczej produkcji i zadumał się nad nią.

- Proste narzędzie, uformowane ze szpiku planety. Hmmm... - obejrzał zaostrzone krawędzie, piłkę, trzonek a potem sprawdził wyważenie - Prosta rzecz, acz wyrafinowana o legendarnej ilości zastosowań. Bez wątpienia owoc wielu pokoleń użytkowania, wniosków i obserwacji. - rzekł niczym wytrawny uczony archeolog studiujący pozostałości wymarłej cywilizacji.

Pomimo że teren oczyszczono to wciąż nie nadawał się do odpoczynku. Znaczy w warunkach bojowych z pewnością rynsztokowy smród z okolicznych rzek był rzeczą którą dało się zignorować, lecz oni nie byli w boju i mogli sobie pozwolić na odrobinę komfortu. Saighdear westchnął, zdjął z pleców upiorytową "gałąź" i ujął niczym instrument muzyczny. Zastanowił się chwilę, po czym odłamał kilka kawałków. Przeszedł się po terenie, układając odłamki w pustych oknach i rozrastając je w filtrujące powietrze błony. Nie mówiąc o bronieniu dostępu przed robactwem i inną fauną. Delikatna muzyka rezonowała nie tylko w uszach ale i w duszy. Była łagodna, subtelna, eteryczna. Przeszedł się tak wokół skałobetonowego budynku który był wedle oceny wszystkich najbezpieczniejszy dokonując tych i paru innych usprawnień, by przebywanie w środku stało się zdecydowanie znośniejsze.
Gdy skończył ocenił swoją pracę, zrobił nieokreślony gest głową, chyba z zadowoleniem z wykonanej roboty.


Scholar
4D6 + D6 => ( (1 +4 +3 +6) + 5)
Wyzwanie 3 vs 4 ikony.

WW
6D6 + D6 => ( (4 +5 +4 +2 +4 +6) + 5)
Wyzwanie 3 vs 5 ikon i 1 egzaltacja.
Ezgaltację shitfuję w szybsze wykonanie zadania.

Tech na uzdatnienie miejsca na odpoczynek
6D6 + D6 => ( (5 +5 +6 +5 +4 +2) + 5)
5 ikon. Egzaltowana shift na lepszą jakość wykonania.




Kiedy podróż bliżej miała ku końcowi korsarz zauważył że głównie on odzywał się do mon'keigh. Na początku bawiło go ich zagubienie kiedy byli zdani na współpracę z aeldari, jednak teraz trochę zrobiło mu się żal tych dwóch małpiszonów których przywódca wpakował w paskudną dla nich sytuację. Zapewne wynikało to z tego że sam miał podobne doświadczenia. Ci nie byli zbyt rozmowni, ale co się dziwić. Saighdear nawet raz się złapał na tym że miał ochotę poklepać jednego z nich niczym ulubionego domowego zwierzaka.
Uśmiechając się półgębkiem wyobraził sobie oburzenie człeków na określenie ich poczciwymi acz nieokrzesanymi pieszczochami.


Resolve
3D6 + D6 => ( (4 +1 +3) + 6)
Egzaltacja na Kości gniewu! Krytyczny sukces!
Test 3 vs 3,



Tak bardzo rozbawiła go wizja zrobienia z człeków drużynowych maskotek że widoczny wokół nich zdewastowany krajobraz potraktował jak coś najzwyklejszego na świecie...
Typowy... malfiański... krajobraz...
 
Stalowy jest offline