Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2023, 10:15   #578
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
- Zostaw Arwyn mnie. - stwierdził Brujah: - Cos mnie kiedyś łączyło z nią, nie pamiętam co, choć nasze ostanie spotkanie rzuca mi kilka podejrzeń. Może to ułatwi nam sprawę, jeśli to ja z nią pogadam.

Tony był całkiem zadowolony, że heroldowie ruszą drogą swojego rodzaju anrachii. Drogą trudną, wyboistą i zapewne z trudnym do przewidzenia kocńcem, ale przynjamniej drogą, na której nie musiał walczyć sam ze sobą. Jedyne czego na razie nie chciał zrobić to wystawić Arwyn. Przynajmniej nie do czasu, kiedy odkryje jaka relacja łączyła go z antyczną Brujah. I gdzieś z tyłu głowy kołatało mu, że mogła to być równie toksyczna relacja jak ta którą związał go Mitra. Miał jednak nadzieję, że tak nie było. Że nie wszystko w świecie nieumarłych było tak fucked up.

No ale nic to, przyjdzie jeszcze czas mu to roztrząsać. Póki co czekało na nich wprowadzenie odrobiny chaosu w mieście.

Brujah zatarł ręcę podekscytowany:

- No to co ladies and gents... London Bridge is falling down... - zanucił popularną dziecięcą piosenkę, która w jakiś niezrozumiały sposób oddawała płomień jaki mieli wzniecić w Londynie niegdysiejsi heroldowie Mitry.
 
8art jest offline