Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2023, 16:23   #32
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Skrzętnie skrywana nerwowość Arántoelle ustąpiła w momencie gdy Falcon zanurzył się w gęstwinę wilgotnego lasu równikowego. Dopiero wtedy Eldarka zdołała skupić się na zbliżającym celu misji. Z czasem pojazd zanurzył się w naturalną sieć jaskiń porośniętą bujną roślinnością. Miejsce to w istocie stanowiło bardzo dobrą kryjówkę. Ukryta w głębi plątaniny pieczar baza świętokradcy Mon-keigh była niemożliwa do spostrzeżenia z orbity. Zaś jej niewątpliwie celowo minimalizowaną sygnaturę cieplną maskowała wegetująca biomasa.

Aethin oczywiście miała optować za cichym podejściem do kryjówki Ryne'a. Jednak przeciwnik wyglądał na doskonale przygotowanego na przybycie ewentualnych intruzów. Pojazd Aeldari został bardzo szybko wykryty i ostrzelany przez wrogie systemy obronne. Na szczęście umiejętności Elmara jako kierowcy pojazdu wsparte przez godną pożałowania i skłonną do autodestrukcji technologię małpoludów uratowały Falcona przed poważnymi uszkodzeniami, a może nawet całkowitym zniszczeniem.
— Isha nad nami czuwa — wyszeptała Aethin, widząc jak eksploduje Działo Nova.
Widowiskowy wybuch nie znamionował jednak koniec walki. A jedynie jej początek. Ze środka piramidalnego budynku wybiegały całe zastępy popleczników świętokradcy. Zcyborgizowani Mon-keigh i inne abominacje mogące zrodzić się jedynie w wynaturzonym małpim móżdżku. Broń pokładowa Falcona jednak szybko przywróciła naturalny porządek, wycinając te kreatury ogniem najświetniejszej z rozumnych cywilizacji. Zmasakrowanie zastępów przeciwnika stanowiło dobry moment, by podjąć szturm. Arántoelle zbiegła po tylnej klapie zaraz po gwardziście Mon-keigh, przystępując do ostrzału.

Po oczyszczeniu przedpola drużyna podzieliła się na dwie grupy. Aethin wolała wyruszyć w składzie składającym się z samych ziomków, ale małpi technomancki żołdak uparł się, by również wejść do środka. W efekcie czego Aeden został na zewnątrz z drugim Mon-keigh, by zabezpieczać wejście.

We wnętrzu bazy świętokradcy opór ze strony siły żywej zdecydowanie zelżał, ale za to cała technologia naczelnych próbowała przeszkodzić w pochodzie grupy uderzeniowej. Jednocześnie z każdym pokonanym metrem, zakrętem i pomieszczeniem coraz bardziej ujawniał się niepojmowalny obłęd poszukiwanego świętokradcy. Błękitne oczy rangerki zaobserwowały wszelakiej maści żywe i martwe świadectwa eksperymentów na faunie, florze i maszynerii. A wszystko to z domieszką wypaczających energii Chaosu. Nie było to jednak w najmniejszym stopniu tak obrzydliwe, nikczemne i zdeprawowane niż to, co uczynił Ryne jej ziomkom. Bezczelny małpolud swymi niegodnymi kończynami skalał i niesłychanie zbezcześcił porwanych Strażników. Niemal paraliżujący ból ściskał serce kobiety Aeldari kiedy niesłychanym wysiłkiem woli obserwowała, jak to odważne jednostki z najszlachetniejszej rasy stały się obiektem zabaw jakiegoś niewydarzonego dzikusa na postronku Rujnujących Potęg. Najgorszy widok, budzący niemożliwą do pojęcia dla systemu nerwowego Mon-keigh zgrozę i nienawiść wzbudziły już nawet nie skazane eksperymentami na katusze dusze ziomków, a zwyczajnie rozbite Kamienie Dusz. Nawet najpodlejsza i najbardziej zdeprawowana jednostka w całej Drodze Mlecznej, jaką był niewątpliwie drukhari Asdrubael Vect, kulił się w swym wnętrzu na samą myśl o tym, że jego dusza mogłaby trafić w objęcia Tej, Która Pragnie. Tak gigantyczny był strach przed tym losem pośród wszystkich Aeldari. Tymczasem nic niewarty ludzki robak i śmieć zapewnił ją najszlachetniejszym z Kaelor. I to wyłącznie dla swego zdegenerowanego kaprysu. Nawet oddanie go na setki lat najbardziej wyszkolonym z Commorragh'ńskich haemonculi nie byłoby dla niego wystarczającą karą za straszliwe zbrodnie, których dokonał. Dla pochodzącego ze światostatku Eldara choćby jeden taki kamień wart był poświęcenia kilku planet wypełnionych Mon-keigh. Dlatego nawet w arcybogatym, poetyckim i zawierającym słowa o miriadach wieloznaczności języku liczącej dziesiątki milionów lat rozemocjonowanej rasy nie było słowa odpowiedniego na to, do czego posunął się Nomen Ryne.

Test Strachu: Rzut na Odwagę/Resolve: 6, 4 (Kość Chwały), 5 (Kość Chwały) = 4 ikony vs 4 PT [+1 PT za rasówkę eldarską] = Zdany
Test na Korupcję/Spaczenie/Corruption: Rzut na Upór/Conviction: 4, 6 = 3 ikony vs 3 PT = Zdany
Test Determinacji: 6, 3, 3 = 2 ikony vs 3 PT = Niezdany

 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 25-03-2023 o 08:12.
Alex Tyler jest offline