Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2023, 23:33   #42
Jenny
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
Odetchnęła nieco z ulgą Mandy, że Lilly nic większego się nie stało... bo nie ręczyła za siebie, co by było, gdyby Bonar zrobił coś poważniejszego. Oczywiście z samego takiego traktowania dziewczynki nie była zadowolona, ale co by nie ukrywać, musiała się do takich rzeczy już przyzwyczaić. Małpka na pewno sobie dobrze popamięta, kto był dla niej miły, a kto nie i mogła się kiedyś jako zwinna żmijka zemścić. A nieco pocieszał fakt, że raczej większość załogi traktowała ją dobrze.

***

Gdy już ręce opadały z sił po kolejnych godzinach intensywnego żeglowania, nagle czarnoskóra musiała sięgnąć do jakichś swoich rezerw i zebrać się na to, by jeszcze bardziej przyspieszyć. Zarówno jej, jak i jej ekipie ręce już odpadały, nogi ledwo trzymały się masztów, palce drętwiały. Było ciężko, ale nie mieli wyjścia, zwłaszcza teraz, gdy brak odpowiedniej prędkości mógł się wiązać z najgorszym, czym mogło się skończyć starcie z dwoma francuskimi statkami. Jakoś w głowie odkopały jej się wróżby Tay o chodzącej żywej śmierci i o czarnym smoku, ale jakoś nie była w stanie tego powiązać z tym, co widziała. Co było nieco uspokajające, bo mimo wszystko wróżby niby były z dupy, ale skądś się musiały brać. A skoro mieli spotkać żywą śmierć i smoki, to znaczyło, że... to starcie przetrwają?
 
Jenny jest offline