Ok, skoro bandyci nie pozwalali wcześniej zbliżać się innym do ruin, to tym bardziej strzał uznaje jako ostrzegawczy i nic więcej. No chyba że w grę wchodzi jakaś magia, ale to raczej nie będzie w wiedzy Falka.
Skoro z dachu nie widzimy ruin, a Falko zna imiona bandytów, którzy pozostali w ruinach, to ode mnie propozycja. Podpalamy jakaś chatę, gdy dym będzie już trochę widoczny, to Falko zbliży się tak, aby można było go jako tako usłyszeć z ruin i zacznie krzyczeć, że się pali, że spichlerz w płomieniach, że trzeba pomoc gasić, bo wszystko spłonie i nic nie zostanie i jak tylko zobaczy, że ktoś idzie w jego stronę to nawróci do wioski. |