Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2023, 13:59   #35
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Post Pomyślne ukończenie warsztatów.

Dzień, kiedy drużyna wkroczyła do fałszywej świątyni Maszyny był dniem, kiedy Nomen Ryne, jego "anioły" i jego "Dzieci", zostali usunięci. Brnąc przez wypełnione szaleństwem i świętokradztwem korytarze, sale, pomieszczenia i inne wnętrza bezbożnego chramu ku czci karykaturalnej imitacji Mrocznej Ery Technologii dziejów Ludzkości, niejedna złośliwa machina, bluźnierczy fałsz-człek, świętokradczy upiorytowy kaleka czy zdesperowany kultysta-heretek legł na podłodze - wyłączony, zniszczony, popsuty, zabity, oczyszczony.

Bo kto powiedział, że tylko Inkwizycja czy Eklezjarchia miały monopol na słuszny gniew?

Wreszcie nie było im gdzie uciekać: sam arcyheretek i jego świta renegackich tech-kapłanów ex-Levelistów (w tym magos-zdrajca z manufactorum), w asyście ostatnich fałsz-ludzi oraz paru schizmatycznych "konwertytów" (sądząc po krzykach ich ubezwłasnowolnionych części biologicznych byli to porwani tech-adepci) stanęli do desperackiej walki. I, pomimo użycia potężnej heretechnologicznej broni i opancerzenia, walkę tą przegrali. Ryne, magos i cała reszta zostali ukarani ostateczną sankcją za swe przewiny tak wobec Ludzkości, jak i Aeldari.

Dowództwo operacji otrzymało raport. Na miejsce zdarzenia przybyli techgzorcyści AdMech i śledczy Inkwizycji z silną obstawą. Kwaterę Ryneistów zbadali, a następnie obrócili w perzynę poświęconymi melta-bombami. W międzyczasie eldarzy bez słowa się ulotnili, zabierając ze sobą ocalałe kamienie dusz porwanych Strażników.

Nie było to jednak czyste zwycięstwo. Inkwizytor Staven Arcturos, przyjaciel Aeldari i czołowy reprezentant radykalnej frakcji Xeno Hybris, również nie opuścił Malfi żywy. Kiedy łączona drużyna agentów zdobywała fałszywą świątynię, on natknął się na byłego kolegę po fachu: ex-magosa, ex-inkwizytora imieniem Cyrrik Scayl. Onegdaj zagorzały wróg tech-herezji, później w pewnym sensie wielbiciel Ryne'a. Kiedy usłyszał, że jego "mentor" był w opałach, przybył wraz ze swymi własnymi tech-horrorami aby go wybawić. Nie zdążył, Arcturos i jego ludzie powstrzymali go i jego kreatury... lecz przypłacili to życiem. Sollexjanie natychmiast rzucili część swoich sił w pościg, niemniej jednak Scayl zdołał się już ulotnić z planety jak tylko wywiedział się, że Ryne zginął.

Nie wszystko było jednak stracone. Mnogość informacji pozyskana w ramach Wielkiej Czystki i z HQ Ryneistów poskutkowała wykańczającym ciosem dla tego, co zostało z Dzieci Ryne'a. Wkrótce ten kult, ta tech-herezja, przestała istnieć. Cokolwiek po niej pozostało, wtopiło się w inne bandy hereteków grasujące w Sektorze Calixis. Poszlak było dość dużo, by kontynuować pościg za Scaylem, a nawet aby uderzyć na "kontrahentów" Ryne'a: przestępcze syndykaty Postrzępionego Zapytania i Kasballica, innych kryminalistów z subsektora malfiańskiego i Obrębu Golgenna, a nawet na nieuchwytnych arcy-hereteków, "Logików".

Niestety, wydarzenia na Malfi dorzuciły też kolejną łyżkę dziegciu. Ciężka ręka Sollexjan spowodowała nie tylko wybicie Ryneistów, ale także 'niewinnych' Levelistów. Choć skrajni purytanie z calixjańskiego Cult Mechanicus mogli się z tego tylko cieszyć, to brak reakcji umiarkowanych i rozochocenie purytanów przyspieszyło proces antagonizacji radykałów. Póki co ta beczka prochu była względnie "bezpieczna" na czas 'Wielkiej Wojny z Chaosem', ale postępujące po niej czystki były wystarczającą iskrą zapalną. Calixis w przyszłości pogrążyło się w nowej wojnie, Wojnie Cieni pomiędzy radykałami a purytanami Adeptus Mechanicus, Inkwizycji a nawet Eklezjarchii, i to w niedługi czas po zwycięstwie nad Czarną Krucjatą. Groźba rozerwania Calixis na strzępy przeminęła, ale pojawiła się nowa: implozja.

A co do Ivegamiusa, Aethin, Saighdeara i Cadwaladra: przez następne lata spotkali się jeszcze aby dokończyć to, co było niedokończone. Znaleźć i ukarać Cyrrika Scayla, pomścić Stavena Arcturosa. Z różnych powodów, wiedzieni różnymi motywacjami, tak jak i na Malfi. Ich działania po latach poskutkowały usunięciem kolejnej tech-herezji. Sprawiedliwości stawało się zadość, krok po kroku, kawałek po kawałku, jeden łeb przebrzydłego bluźniercy na raz.

Ale to już była inna historia. Historia jakich wiele w tych trudnych czasach przepełnionych krwawymi zmaganiami. Albowiem w 41 milenium istniała tylko wojna.


[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=H-6dKVNt1C4[/MEDIA]





+++ Koniec +++
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 26-03-2023 o 14:01.
Micas jest offline