Brzdęk tłuczonego szkła. Napastnik bawił się z nimi chcąc wywołać terror!
Andy widząc twarz przestraszonego faceta ze zalepionymi krwią włosami energicznie wciągnął go do środka, po czym zatrzasnął drzwi i przekręcił zamek.
Mężczyzna był w szoku. Dutton posadził go na krześle zerkając co chwila w stronę wybitego okna, jakby za chwilę miał przez nie wskoczyć do środka szaleniec z zakrwawioną siekierą.
Ranny oberwał w głowę narzędziem, które jeśli było czekanem to czapka musiała uratować mu życie. Szpikulec ześlizgnął się wraz z nią naruszając skórę lecz oszczędzając czaszkę. To, albo rana od tyłu była zadana przez wspólnika pozorującego go na ofiarę. Uderzenie nie było zbyt mocne.
- Kto was zaatakował? - zapytał Andy.
- Jakiś szaleniec w masce. - wykrztusił facet jakby niedowierzając, że wszystko wokół niego dzieje się naprawdę.
- Jak się nazywacie i skąd jesteście? - Dutton sprawdzając rany starał się panować nad emocjami jednocześnie chcąc uspokoić zaatakowanego.
Tylko ranna, odzyskawszy przytomność mogła potwierdzić jego historię. W pewnym sensie również jej dokumenty, karty kredytowe.
- Macie tutaj rezerwację?
Wiedział, że ostatnią rozsądną rzeczą była panika i popłoch. Lata walki o życie pacjentów na stole operacyjnym. Podejmowanie w stresie szybkich i zdecydowanych decyzji w sytuacjach komplikacji. Nieokazywanie słabości, którego nauczyło go obcowanie ze skazanymi w zakładzie penitencjarnym - to wszystko razem solidnie trzymało psychikę Duttona w jednym kawałku. Musiał walczyć z naturalnym lękiem, który wdzierał się chcąc złapać za gardło, wedrzeć do środka a potem wyć na całe gardło z rozlatanym wzrokiem. Musiał go kontrolować i na tyle mądrze, aby nie robić niczego głupiego!
Prócz chłodu wdzierającego się do świetlicy, dla niego było to nadal sensowne miejsce do obrony. Zamykanie się w pokojach to ostateczność, kiedy zwyrodnialec lub grupa napastników sforsuje niewstrzymania i wedrze się do środka nie zostawiajac lepszych opcji do wyboru.
Podświadomie czuł, że dzisiejszego dnia i nocy śmierć będzie kroczyła między nimi. Szalejąca burza uniemożliwiała kontakt z policją oraz ucieczkę z tego miejsca jeszcze przez jakiś czas, z którym muszą po prostu zwyciężyć.