Pałac regenta Perpignanu, popołudnie 24 sierpnia 2595
Mathieu spąsowiałby, gdyby to było możliwe. Nie poszło źle, poklepał się w duchu po ramieniu. Wytrzymał wzrok Niske i byłby uśmiechnął się odsłaniając wielkie, białe, mocne dwa rzędy stojących na baczność zębów, lecz powstrzymał się. Jedynie z bijącą z oczu sympatią na zjawiskową istotę spoglądał.
Kapitan zaraz wszystko wyjaśni przecież, dumał oczywiste oczywistości? Wyskakiwać przed przełożonego to nie znać swojego miejsca w szeregu. Posterunek przy Route miał stałą obsadę, więc wszyscy tam Frolica i denatów musieli znać. Wysłany kom po świadka do potwierdzenia tożsamości nieboszczyków był najprawdopodobniej najszybszym sposobem. Posłaniec z Perpignanu, bo i przekaz z Kashki nie pomoże, jeśli posterunek Rezysty nie miał radiostacji.