Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2023, 19:21   #8
Szelma
 
Szelma's Avatar
 
Reputacja: 1 Szelma nie jest za bardzo znany
Haschke wpisywał się idealnie w typowy obraz wykonywanego przez siebie zawodu - miał kija w dupie i uważał się za lepszego od innych. Na porównanie do Imperatora Anike tylko przewróciła oczyma i cieszyła się, że w końcu sobie poszedł, bo i tak nic ciekawego nie powiedział. Smutne musiało być życie takich ludzi, ale pewnie on takie lubił.

- No, to skoro tego nudziarza Haschke mamy już z głowy, to może powiecie mi coś o sobie, towarzysze? - Uśmiechnęła się półgębkiem. - Ja jestem strażniczką dróg z Bögenhafen, obecnie na urlopie w związku z pewnymi wydarzeniami, o których nie chce mi się mówić. A skoro mam wolny czas, to próbuję sobie dorobić do tych ochłapów, co nam rzucają w jednostce co miesiąc. - Skłamała bez mrugnięcia okiem, ale nowi kompani i tak nie mieli jak tego zweryfikować. Zresztą, tę historyjkę miała już przećwiczoną od dawna. - Umiem tropić, nieźle strzelam z pistoletu a i mieczem coś tam robię. Teraz wasza kolej. - Upiła łyk wina z kubka.

Przyjemnie im się rozmawiało do momentu, gdy przy ich stoliku pojawił się kapłan Sigmara twierdzący, że sam Młotodzierżca zesłał mu wizję, gdzie cała ich piątka zgadza się mu pomóc. Anike nie znała się na tych wszystkich klerykalnych rzeczach i czy rzeczywiście ten mężczyzna mógł mieć jakieś wizje, bo równie dobrze mógł ich obserwować od dłuższej chwili i po prostu sprzedać im historyjkę o wiedźmiarzu strzelającym z dłoni ogniem, ale z drugiej strony nie wierzyła w przypadki. Mimo wszystko postanowiła zachować dystans. Choć sama wyznawała Sigmara, nie ufała temu mężczyźnie.

- Ma ojciec szczęście, bo jutro z rana wyruszamy do Volkendorp we własnych sprawach - odparła, obserwując go wnikliwie. - Nie chcę się wypowiadać za wszystkich, ale sama zobaczę, co da się zrobić na miejscu. Czy jest jeszcze coś, o czym powinniśmy wiedzieć odnośnie tego… wiedźmiarza? Zabił kogoś z wioski? Jak wyglądał? Miał jakieś znamiona Chaosu? Widziałam w swoim życiu kilku mutantów i każdy był poznaczony tym plugastwem.

Nie była łatwowierna, ale przedstawiona przez Andersa sprawa wyglądała intrygująco i zdecydowanie ciekawiej, niż ochrona Haschkego. Dlatego postanowiła wysłuchać, co ma do powiedzenia Sigmaryta. Bo kłamstwo, niczym gówno, zawsze wypływało na wierzch.
 
Szelma jest offline