Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2023, 12:37   #47
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Morze Karaibskie.
Popołudnie.


Na pokładzie francuskiego statku doszło w końcu do walki wręcz… i żołnierze nie mieli praktycznie żadnych szans, zaatakowani z dwóch stron. Strzały z samopałów, krzyki, szczęk broni, wrzaski zabijanych i ranionych…


Bosman Edmure potraktował jakiegoś żołnierza siekierką przez łeb… potem kolejnemu odciął prawą rękę, a gdy ten pochylony wrzeszczał z powodu utraty kończyny, wykończył go ciosem toporka w nasadę karku.

A później, ktoś go postrzelił w prawą rękę, co w sumie jedynie rozzłościło bosmana…


~

Mandy w trakcie walk postrzeliła marynarza w prawe biodro, a jakiś inny pirat dokończył dzieła, tnąc delikwenta przez łeb. Kolejnego trafiła po prawej łapie, i znowu ten został dobity przez sprzymierzeńca… szablą wbitą w plecy. Dziewczyna lawirowała wśród swoich, kryjąc się między nimi, za nimi, obok nich… aż w końcu jakiś parszywy żołnierz wbił jej bagnet w prawą nogę.


~

Simon wpakował po wymianie kilku ciosów jakiemuś marynarzowi szablę w bebechy, kolejnego ustrzelił z pistoletu, a później ciął jeszcze jednego żołnierza po biodrze, dobijając go ciosem po torsie.



***

Wkrótce walka została zakończona, a pokład żabojadów spływał krwią…

Przeżyło ich z całej załogi ledwie 10, z czego połowa była ranna. Francuski kapitan oczywiście żył, i miał się dobrze.

- Litości!!
- Poddajemy się!! - Krzyczęli załoganci.


Z załogi "Wilka" zginęło 3 piratów, do tego Mamo dostał szablą po łbie, ale twardo się trzymał na nogach. Ranny był również jęczący głośno "Nierudy", postrzelony w bok, oraz "Szczerbaty", który miał paskudnie rozwalony łeb, i był ciężko ranny. Ten cierpiał w ciszy…

Z załogi "Syreny" zginęło 7, a rannych mieli 4.

Piraci obu statków ściskali się wzajemnie, poklepywali, i gratulowali sobie zwycięstwa, i faktu… iż przeżyli.

- Nie krzywdzić jeńców! - Krzyknął szybko kapitan Odell, idąc po pokładzie. Po chwili wymienił zaś kilka słów z Simonem, i dowiedział się od niego, iż ten jest teraz kapitanem "Wilka", a ciężko ranny Dante jest w swojej kajucie…
- Ach, no to mimo wszystko gratuluję - "Korsarz" uścisnął dłoń "Księcia".

Następnie obaj kapitanowie wydali odpowiednie rozkazy, po czym udali się do kabiny pokonanego kapitana Francuzów, by tam w spokoju "ponegocjować"…


***

"Wilk morski" brał większą część uzbrojenia żabojadów, ich żywność, i połowę alkoholu(którym było wino). A że to był typowy statek wojskowy, żadnych towarów nie mieli… znalazło się jednak i trochę monet.

"Szalona Syrena" zabierała sam statek, oraz jeńców, których Odell miał zamiar odstawić szalupą jeszcze tego samego dnia do najbliższego portu.

Trochę się to nie podobało Simonowi, on sam również by wolał zdobyczny statek, ale gdy Odell usłyszał o podstępnym ataku na Dante, i porwaniu jego córki…
- Widziałem ją! - Powiedział "Korsarz", waląc pięścią w stół - Pół dnia będzie, jak ją widziałem! Płynęli pod pełnym żaglem, nie chcieli się zatrzymać, i pogadać… gdybym wiedział, to bym ich tak nie puścił… tak, kurs macie dobry, na wschód, tak! Jak myślisz, gdzie oni płyną?


- Masz rację! - Kapitan Odell uniósł nieco rozłożone ręce w geście triumfu - Podła Clarisa płynie do Świętego Tomasza! Dobry z ciebie kapitan, Simon… - "Korsarz" uścisnął mu dłoń.









***
Komentarze jeszcze dzisiaj.
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline