Łiii tam...Dużo czasu nam dał MG do dyspozycji więc tak jakoś wyszło...Ale już wiem co mnie tak bardzo trzymało "na uwięzi". Bałem się wpaść w ingerencję MG, lecz tutaj zaryzykowałem, np. ten wypadek z wybuchem który prawie mnie przewrócił, ale skoro MG nie ma nic przeciwko to może spróbuję pisać takie właśnie posty. Chociaż patrząc na
jeden z postów w BKZ3 ([sesja] [Autorski] Bohaterowie Kontynentu Zagłady III), to i tak wiele mi brakuje...