Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2023, 09:49   #274
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Dyskusja, która rozgorzała przy śniadaniu, ciągnęła się dobrych kilka godzin, po których bohaterowie niestety nie zdołali dojść do żadnego porozumienia, ostatecznie rozchodząc się każdy w swoją stronę, odprowadzani zaniepokojonymi spojrzeniami bywalców karczmy. Na zewnątrz słońce zbliżało się już do zenitu, co o tej porze roku znaczyło, że dnia nie zostało zbyt wiele. Musieli się śpieszyć, jeśli chcieli cokolwiek osiągnąć.

Rufus

Zachodząc do świątyni Abadara, półork wyczuł, że panuje w niej grobowa atmosfera. Klerycy chodzili przygaszeni, jakby zrzucono na nich duży ciężar. Gdy tylko go zauważyli, w jego stronę pospieszyła kobieta w średnim wieku, przepasana stułą jaką niedawno nosił Bankier Zane.
- Witaj, jestem Silea Graysmith, pełnię obowiązki wielebnego Zane’a na czas jego …niedyspozycji - powiedziała, po chwili dodając ciszej - Lord Crawbert powiedział nam, co się stało, ale chcemy utrzymać to w tajemnicy do czasu oblężenia, by nie wywoływać paniki. Jak możemy ci pomóc? -
Gdy Rufus przedstawił swoją prośbę, kapłanka uśmiechnęła się i pokiwała głową. Okazało się, że kler Pana Kupców nie próżnował, i od kiedy ogłoszono zbliżający się atak Kłów, robili zapasy mikstur leczniczych i wzmacniających. Silea stwierdziła, że bez trudu mogą wydać mu pół tuzina fiolek błogosławionego oleju i tyle samo wody święconej.

Poszukiwania Sióstr okazały się znacznie trudniejszym zadaniem. O ile Kargar bez wahania zgodził się pomóc, tak samo jak kilku strażników z milicji, to niestety wszelkie plotki o niepokojących zdarzeniach okazywały się prowadzić śledztwo w ślepe zaułki. Część z nich okazywała się mieć zupełnie zwyczajne wyjaśnienia, jak gniazdo przerośniętych szczurów w piwnicy opuszczonego domu, a inne Rufus szybko powiązał z poprzednią działalnością dopplerów podszywających się pod niego i jego przyjaciół.
Nie było jednak nic o Siostrach, a przeszukiwanie kolejno każdego „podejrzanego” miejsca nie przyniosło jakichkolwiek efektów.


Jace

Z powrotem w swoim pokoju, Jace zamknął drzwi, zasłonił okna i usiadł na podłodze, uspokajając się i zbierając myśli. Próba magicznego szpiegowania kogoś, kogo nigdy nie spotkał, z kim nie miał żadnego związku, była wyjątkowo trudna, ale nie niewykonalna. Teraz przynajmniej wiedział, z kim mogą mieć do czynienia, a magiczny atak poprzedniej nocy stworzył słabą, ale wyczuwalną psychiczną więź. Skupił się na niej, a także na relacji Mikela z jego snu, by móc lepiej zobrazować sobie cel czaru. Przed sobą trzymał srebrzone lustro, które z początku pokazywało tylko jego twarz, oświetloną przez zapalone wokół świece.
Niemal godzinę później, gdy mag zastanawiał się, czy jego próba nie jest skazana na porażkę, gładka powierzchnia zamgliła się nagle. Wizja była kompletnie ciemna, zupełnie pozbawiona światła, jeśli nie liczyć kilku malutkich otworów, z których dochodziła delikatna poświata. Gdy Jace zgasił świece, pozwalając wzrokowi przyzwyczaić się do mroku, dostrzegł dwie leżące nieruchomo sylwetki, humanoidalne, lecz o dobrą głowę wyższe od zwykłego człowieka. Miejsce, w którym się znajdowały, ciężko było nawet nazwać pomieszczeniem – nie mogło mieć więcej niż parę metrów kwadratowych i było klaustrofobicznie wręcz niskie. Mag nie był w stanie dojrzeć nic, co sugerowało gdzie może się znajdować, ale słyszał dochodzące spoza niego odgłosy kroków, przesuwania czegoś ciężkiego i stukania, a także głosy we wspólnej mowie. Kilku mężczyzn rozmawiało o codziennych sprawach, a także nadchodzącym oblężeniu Longshadow - musieli to być jego mieszkańcy.
Mając te informacje, Jace pospieszył do biblioteki, w której jak poprzednio udzielono mu pozwolenia na skopiowanie dostępnych tam czarów.

***

Jak to w zimie, słońce szybko schowało się za horyzontem, pogrążając Longshadow w ciemnościach. Koszmarne morderczynie wciąż pozostawały wolne, i zapewne szykowały się do następnego ataku. Czy będą dalej nawiedzać cudze sny, a może przejdą do bardziej bezpośrednich działań?
 

Ostatnio edytowane przez Sindarin : 05-04-2023 o 16:46.
Sindarin jest offline