Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2023, 12:01   #484
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Na lombardzkich bezdrożach następnego dnia

Chociaż skupieni wokół kopcącego niemiłosiernie ogniska ludzie aż do brzasku nadstawiali uszu, nie usłyszeli już żadnych innych dźwięków mogących zdradzać obecność Wynaturzenia. Wszyscy pozostawali niezwykle spięci i nie wypuszczali z rąk broni, wszyscy nawet nie pomyśleli o zmrużeniu oka. Nerwowe konie prychały przez cały czas, tłukły kopytami w rozmiękłą ziemię podsycając swoim zachowaniem zdenerwowanie u ludzi. W ostatniej godzinie przed brzaskiem mżawka jeszcze przybrała na sile przesiąkając na wskroś przez ubrania wędrowców.

Angeline Lea z trudem powstrzymywała się przed wyrzuceniem z ust potoku przekleństw. W delcie Rhone ludzie również bywali przemoczeni, ale duszne wilgotne ciepło zadomowione pod gęstwą splecionych ze sobą koron drzew przynajmniej nie pozwalało zmarznąć. Na pogórzu Alp, w iglastych lasach Purgarii, panował przenikliwy ziąb, pod wpływem którego Sanglierka nie mogła powstrzymać szczękania zębów.

Ponowna wizyta przy pełnym trupiego odoru zapadlisku odsłoniła w świetle poranka całą potworność tego miejsca: zbieraninę martwych zwierząt bądź wręcz ich nierozpoznawalnych części, mrowie tłustych larw i błoto poruszające się do wtóru przebijających się od spodu pęcherzy gnilnych gazów.

Oraz dziwaczne nienaturalne ukształtowanie gałęzi drzew i krzewów, które wbrew zdrowemu rozsądkowi i rozumowi wydawało się naśladować wygnieciony w wilgotnej glebie monstrualny ślad czakry.

Na uświęconej ziemi Purgarii, opodal cieszącego się zasłużoną sławą Lucatore, zalęgło się zło przepowiedziane przez szalonego przywódcę grześcijan - zło mnożące się bez opamiętania w cieniu wilgotnych bezdroży poprzez cząsteczki plugawej białej pleśni.

Dwaj polańscy tropiciele odnaleźli w końcu trop Fernexa. Ślady były głębokie, uzupełnione połamanymi gałązkami i zdeptaną trawą. Myśliwy poruszał się z dużą szybkością, nie dbając o maskowanie swojej obecności - jakby wiodła go niezbita pewność co do obranej drogi.

Kawalkada ludzi ruszyła tym tropem poruszając się tam szybko jak to tylko było możliwe w towarzystwie kluczących w gęstym poszyciu koni. Na poły zdenerwowana, na poły targana rosnącą irytacją, Angeline Lea zaczęła odczuwać nadzieję na zakończenie coraz bardziej męczącego pościgu.

I żywiła ją do chwili, w której idący przodem Polanie natrafili na truchło jelenia.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem