Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-04-2023, 12:28   #588
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Navaho zyskał uwagę Diaz. Do jej ucha po kablu płynął nieprzerwany strumień słów. Kiwała z uznaniem.

- Nasz wywiad sugeruje, że Mitra w ostatnich tygodniach aktywnie działa na terenie Londynu. Nadal nie ustaliliśmy czy Anna Bowsley jest jego popleczniczką.

Zbliżał się czas. Navaho nie miał zegarka, ale dobrze radził sobie z oceną czasu. Yusuf i Spoon powinni właśnie zaczynać rytuał. Nadchodził czas, żeby wysłać Antigen do sklepu z akcesoriami dla okultystów.

I właśnie wtedy to poczuł.

Wezwanie.

Jego Pan. Bóg-Słońce przyzywał go do siebie. Jak? Czy pogłoski o jego śmierci były kłamstwem? Czy naprawdę przeżył zakopany w lesie i powrócił? A może Spoon i Yusuf zakończyli rytuał i przywrócili go do życia?

To nie miało znaczenia. Navaho wiedział, że musi ruszyć tam, dokąd jest wzywany. Otaczało go jedynie kilku żołnierzy. Wiedział, że moc jego krwi pozwoli mu się oprzeć gradowi kul.

***


Tony i Cath ponownie zderzyli się z ceremoniałem Camarilli. Spotkanie musiało być uświęcone odczekaniem. Dlaczego by nie, skoro wampiry były nieśmiertelne i czas nie miał dla nich znaczenia.

Lady Montague wiedziała, że mają załatwić sprawę Mitry. A sprawa Mitry to Camden. Żył. Juliet Parr znała go. Podobnie Anna Bowsley. Dlatego zaszył się jako Pater Thomas i nigdy nie pokazywał na londyńskim dworze. A teraz Cath z informacją o jego tożsamości i kryjówce mogła rozdawać karty. Wszystko w jedną noc.

Spotkanie z Justycariusz trwało już kilka minut, gdy najpierw Tony, a potem Cath poczuli to.

Wezwanie.

Żadne nie miało wątpliwości, kto ich wzywa. Choć żadne nie miało pojęcia jak Mitra mógł tego dokonać. Pozostawało pytanie co mogą powiedzieć Parr. Lub co powinni powiedzieć, żeby zyskać jak najwięcej dla siebie.

***


Dwa auta zatrzymały się blisko centrum. Niecałe dwa kilometry od Shard, w którym to wszystko zaczęło się w zeszłym tygodniu. Z nieba lał rzęsisty deszcz. To co ukazało się oczom Spoona i Yusufa wyglądało jak wielki plac budowy. Poza rozmokłymi hałdami ziemi wokół była masa ciężkiego sprzętu. W kilku miejscach stały rozstawione reflektory, jednak wokół nie było widać pracujących ludzi. Najwyraźniej powstwał tu kolejny kompleks biurowców. Jednak Spoon miał dziwne uczucie. Jakby… byli po złej stronie rzeki? Zamrugał kilka razy, a przed oczami ukazało się wspomnienie sceny z budowy mitreum. Las. Osada. Słońce…

Spoon dokładnie wiedział gdzie był. Choć minęło tysiąc lat, a wspomnienia w jego głowie nie należały do niego.

Teraz Yusuf zauważył, że ludzie, którzy z nimi przyjechali sięgają po broń. Mieli karabiny automatyczne. Zdecydowanie nie takie, jakie miał Antigen, ale nie byli już bezbronni.

- Za chwile powinna dotrzeć tu reszta.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline